Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaleca rezygnację z chińskiej technologii w niemieckich sieciach 5G. Minister cyfryzacji jest temu przeciwny – twierdzi niemiecki dziennik ekonomiczny „Handelsblatt” i zastanawia się, czy sporu nie będzie musiał rozstrzygnąć kanclerz, bo czasu na podejmowanie decyzji jest coraz mniej.
Jak twierdzi dziennik, w niemieckim rządzie wybuchł otwarty spór dotyczący wykorzystania komponentów z Chin w niemieckich sieciach telefonii komórkowej. Minister cyfryzacji Volker Wissing (FDP) sprzeciwia się ograniczeniu udziału komponentów produkowanych przez Huawei i ZTE, czego z kolei domaga się ministerka spraw wewnętrznych Nancy Faeser (SPD).
Podstawą sporu jest dokument MSW, w którym wymieniono zagrożenia dla bezpieczeństwa Niemiec wynikające z wykorzystania komponentów chińskich producentów Huawei i ZTE w publicznych sieciach komórkowych 5G obsługiwanych przez Telekom Deutschland, Vodafone i Telefónica Deutschland. W dokumencie MSW proponuje szeroki zakaz stosowania krytycznych komponentów od chińskich producentów. Stanowisko resortu spraw wewnętrznych wspierane jest p[rzez federalne Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Gospodarki.
W dokumencie MSW proponuje, by operatorzy do końca 2025 r. usunęli ze swych sieci rdzeniowych krytyczne komponenty z Chin. Jak zauważa gazeta, „operatorzy w dużej mierze spełnili już ten wymóg”. W przypadku sieci radiowej operatorzy mieliby czas do 2026 r. na zredukowanie do 25 proc. udziału sprzętu chińskich dostawców (dziś wynosi on od 50 do 60 proc.). W regionach szczególnie wrażliwych takich jak Berlin, gdzie jest siedziba rządu, czy region przemysłowy Ren-Ruhra chińskie komponenty miałby być całkowicie zakazane.
Jak twierdzi „Handelsblatt”, szeroka zakres rezygnacji z chińskiej technologii 5G miałby zostać określony we wspólnym porozumieniu z operatorami sieci. Proces ten jednak utknął w martwym punkcie.
Dziennik zwraca uwagę, że opór ministra cyfryzacji jest sprzeczny ze stanowiskiem jego rodzimej partii, która w kwietniu 2023 r. uznała, że firmy takie jak Huawei, które podlegają wpływom autorytarnych reżimów, „nie powinny być zaangażowane w rozbudowę infrastruktury cyfrowej, takiej jak sieć 5G”. W ocenie gazety, w tle wahań ministra Wissinga są obawy, że obowiązek demontażu chińskich komponentów z sieci 5G opóźni o lata poprawę zasięgu niemieckich sieci i plany dotyczące zapewnienia w nich wysokich przepływności.