Działania podjęte przez rząd Niemiec w celu zastopowania rozprzestrzeniania się pandemii COVID-19 bardzo utrudniają budowę sieci przez 1&1 Drillisch, nowego czwartego operatora komórkowego w Niemczech – informuje dziennik „Handelsblatt” powołując się na wypowiedzi Ralpha Dommermutha, prezesa United Internet, właściciela 1&1 Drillisch.
1&1 Drillisch, niemiecki MVNO, który zdobywając pasmo w ubiegłorocznej aukcji 5G rzucił wyzwania trzem niemieckim MNO – Deutsche Telekom, Vodafone i Telefónica – powinien właśnie rozpoczynać budowe własnej infrastruktury. Ale projekt jest opóźniony w stosunku do harmonogramu. Na przeszkodzie stanęły ograniczenia związane z pandemią COVID-19.
Jak informuje dziennik powołując się na Ralpha Dommermutha, za przykład podaje budowę sieci światłowodowej, która ma być elementem sieci 1&1 Drillisch. Aby kłaść światłowody potrzebne są pozwolenia. A te są dziś trudne do zdobycia. – Wiele urzędów budowlanych zostało zamkniętych – powiedział Dommermuth.
Prezes United Internet nie powiedział, jak duże opóźnienia w stosunku do harmonogramu ma 1&1 Drillisch. Ograniczenia narzucone przez niemiecki rząd mają obowiązywać do 20 kwietnia, ale mało kto wierzy, że po tym terminie zostaną zniesione. W weekend Angela Merkel, niemiecka kanclerz stwierdziła, że poluzowania obecnych reguł można oczekiwać, gdy liczba nowych przypadków COVID-19 będzie się podwajać rzadziej niż co 10 dni. Obecnie podwaja się co ok. 5,5 dnia.
Teoretycznie 1&1 Drillisch mógłby zacząć działać jako MNO wykorzystując roaming krajowy. Ale – jak pisze niemiecki dziennik finansowy – rozmowy z potencjalnymi partnerami, czyli Deutsche Telekom, Vodafone i Telefónica nie posuwają się do przodu.
- Żaden z trzech potencjalnych partnerów nie spieszy się zbyt bardzo – powiedział Ralph Dommermuth.
Dziennik przypomina, że szefowie niemieckich MNO od początku sprzeciwiali się możliwości pojawienia się na rynku czwartego gracza oraz zwraca uwagę, że w fazie konsultacji dokumentacji ubiegłorocznej aukcji Bundesnetzagentur für Elektrizität, Gas, Telekommunikation, Post und Eisenbahnen (BNetzA), niemiecki regulator zajmujący się także rynkiem telekomunikacyjnym nie zgodziła się na wpisanie do niej obowiązku udostępniania sieci nowemu MNO przez operatorów już obecnych na rynku. Szef BNetzA zaznaczał jednak, że obowiązuje „zakaz dyskryminacji” i firmy powinny dojść do porozumienia na warunkach rynkowych.
Według „Handelsblatt”, Vodafone i Telefónica przedstawili projekty umów dotyczących udostępniania sieci, ale strony nie są w stanie dojść do porozumienia w sprawie warunków finansowych. Dziennik przypomina, że zgodnie z prawem przypadku niepowodzenia negocjacji między przedsiębiorstwami, regulator mógłby zbadać, czy konieczna jest interwencja państwa. Nie jest jednak jasne, jak długo potrwać może taka kontrola.