Wynika to także z art. 106 ust. 1 EKŁE, który wyraźnie stwierdza, że jest dopuszczalna jednodniowa (jeden dzień roboczy) przerwa w świadczeniu usług dostępu do internetu w trakcie procesu przeniesienia tej usługi do innego dostawcy. Projekt krajowego rozporządzenia jednak tego nie przewiduje. Nie przewiduje też żadnych rozwiązań na wypadek, gdyby faktem miało się stać wznowienia usługi przez dotychczasowego dostawcę.
W kwestii terminów należy też zwrócić na drugą, kluczową kwestię – projekt rozporządzenia wprowadza obowiązek zachowania określonego terminu, w którym wniosek o przeniesienie usługi powinien zostać rozpoznany. Ponownie – jest to przepis nakładający obowiązki na operatora-biorcę. Obowiązek taki nie wynika jednak ani z PKE ani z EKŁE. Zawarowane terminy będą jednak utrudniać ustalenie, czy abonent znajduje się w zasięgu sieci operatora-biorcy, czy też nie. Projektowane przepisy mają im właśnie służyć. To oni będą zainteresowani ich realizacją. Wprowadzanie dodatkowych terminów, zapewne obwarowanych karami, nie wnosi znaczącej wartości do przepisów. Bardziej skuteczne byłoby – a czego brakuje – jednoznaczne dopuszczenie możliwości zawierania umów o dostęp do internetu pod warunkiem pozytywnego rozpoznania wniosku o przeniesienie usługi.
Jak już była mowa wyżej, procedura opisana w projekcie rozporządzenia jest naturalnie podobna do procedury zawartej w wytycznych UKE. Obu można zarzucić nadmierne skomplikowanie, ale akurat to nie jest przedmiotem niniejszego komentarza. Warto jednak przypomnieć, że oba dokumenty opisują procedurę tymczasową, która ma działać tylko do czasu wdrożenia wymaganego przez EKŁE (oraz zapisanego w projekcie ustawy PKE) systemu informatycznego. Procedura UKE została ogłoszona już miesiąc temu i właśnie teraz operatorzy – po okresie intensywnych przygotowań – zaczynają ją stosować. Wydanie rozporządzenia wprowadzającego nową procedurę spowoduje konieczność zmiany w krótkim czasie po poprzedniej zmianie. Takich niespójnych działań należy unikać, jako niesłużących poprawie sytuacji ani abonentów, ani operatorów.
Materiał powstał w cyklu „Dyskusja nad Prawem Komunikacji Elektronicznej”. W ramach dyskusji ukazały się następujące materiały:
- Jan Jeliński: Nowe „prawo telekomunikacyjne” a płatności mobilne. Bez związku?
- Jakub Woźny: M2M/IoT w prawie komunikacji elektronicznej
- Korina Sudół, Jakub Woźny: Prowizoryczna rekonstrukcja umów abonenckich?
- Tomasz Bukowski: Utrzymanie ciągłości dostępu do internetu przy zmianie dostawcy usług
- Korina Sudół: Kolejna rewolucja w dokumentach abonenckich?
- Agata Pawlak, Korina Sudół: Usługa powszechna – jakie zmiany czeka rynek?
- Marcin Karolak: Transmisje radiowe i telewizyjne w nowym Prawie Komunikacji Elektronicznej
- Agata Pawlak, Maciej Jankowski: PKE vs. PKE – najważniejsze zmiany w projekcie ustawy
- Andrzej Fudala: Podsłuch, inwigilacja, kontrola informacji – czy to legalne?
- Debata: Ile ewolucji, ile rewolucji w PKE?
- Anna Gąsecka: Bezpieczeństwo sieci i usług telekomunikacyjnych – na co muszą przygotować się przedsiębiorcy?
- Patrycja Kańduła-Antkowiak: Wideoweryfikacja abonentów – ułatwienie czy nowa „kłody pod nogi”?
- Maciej Jankowski: Niedługo obowiązkowe streszczanie umów abonenckich
- Wojciech Krupa: Instytucja decyzji generalnych w projekcie PKE
- Andrzej Fudala: Koszty realizacji obowiązków winno refundować państwo
- Cezary Albrecht: Cyfryzacja w projekcie PKE – zmiana na lepsze?
- Ireneusz Piecuch: Co w bezpieczeństwie sieci i usług?