– Kluczowa dla wprowadzenia 5G w Polsce aukcja na częstotliwości w paśmie C (na którym działa sieć 5G) przeciągnęła się o kilka lat, ale w końcu ruszyła. Okazuje się jednak, że mogą się pojawić dodatkowe problemy, bo Ministerstwo Cyfryzacji i Urząd Komunikacji Elektronicznej nie informują Komisji Europejskiej o tworzonych przepisach dotyczących 5G. Jeśli sprawdzi się najgorszy scenariusz, to proces ten jeszcze się przedłuży – Gazeta Wyborcza przypomina dzisiaj problem interpretacji, czy projekt nowelizacji ustawy o krajowym systemie bezpieczeństwa wymaga technicznej notyfikacji przez Komisję Europejską. Wskazuje, że Komisja sama zwróciła się w tej sprawie do polskich organów administracyjnych – rządu oraz Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Środowiska niechętne nowelizacji KSC twierdzą, że notyfikacja jest konieczna, a jej zwolennicy wręcz przeciwnie. Opinie ekspertów się różnią, ponieważ różni się interpretacja, czy w przypadku nowelizacji KSC mamy do czynienia z „przepisami technicznymi”.
Niemniej konieczność notyfikacji projektu odnotowywana była w pierwszych wersjach rządowego projektu nowelizacji, a potem z nich zniknęła.
Istnieje interpretacja, że bez dokonania notyfikacji procesy oparte na znowelizowanej KSC będą miały wadę prawną i będą mogły być podważane. Dotyczy to między innymi trwającej aukcji pasma C, w której dokumentacji znalazły się odniesienia do nie przyjętej jeszcze legislacji. Według niektórych, „może się okazać, że przez brak notyfikacji aukcja na 5G jest nieważna. Cały proces trzeba będzie zaczynać od początku”.
Czytaj więcej: Komisja Europejska pyta, co z aukcją na 5G w Polsce (dostęp płatny)
