Już nie tylko Putin bezczelnie zabiera Ukrainie Krym, nie tylko Rosjanie bombardują w Syrii rebeliantów wspieranych przez Amerykę, ale być może nawet dobierają się do światłowodowych kabli, które są "autostradami" internetowej sieci oplatającej kulę ziemską! - takie obawy mają wojskowi i służby wywiadowcze w USA - pisze Gazeta Wyborcza w korespondencji z Waszyngtonu. Napisał o nich New York Times. Przy czym, mówiąc ściślej, Amerykanie obawiają się, że Rosjanie robią lub wkrótce będą robić to, co oni sami robią od bardzo dawna.
Amerykańscy wojskowi wypowiadający się w New York Timesie twierdzą, że w ostatnich miesiącach rosyjskie okręty podwodne znacznie zwiększyły aktywność w miejscach, gdzie na Atlantyku przechodzą kable, a nawet tam, gdzie się kończą, czyli niedaleko wybrzeży USA. - Jest bardzo niepokojące, jeśli jakiś kraj kombinuje coś przy kablach komunikacyjnych - mówi komandor William Marks, rzecznik marynarki wojennej w Waszyngtonie.
Obawy dotyczą nie tylko podsłuchu, ale również dywersji. Jeśli Rosjanie zechcą, mogą poprzecinać kable gdzieś na środku oceanu, komunikacja w internecie zostanie niemal całkowicie zatrzymana. W dodatku niezwykle trudno będzie złapać sprawcę i udowodnić mu dywersję. Trudno też naprawić kabel, jeśli zostanie przecięty setki, czy tysiące mil od brzegu. Należy się obawiać zresztą nie tylko Rosjan. Trasy kabli są z grubsza znane, więc o dywersję może pokusić się nawet ktoś, o znacznie mniejszych możliwościach, ale dużych ambicjach, by sparaliżować światową komunikację.
Więcej w: Rosjanie też podsłuchują oceaniczne światłowody?