– Zwróciłem się do operatorów sieci komórkowych o przyznanie bezpłatnego dostępu do transferu danych dla studentów i doktorantów. Wszyscy powinni mieć równe szanse udziału w nauczaniu online – poinformował na Twitterze Jarosław Gowin, minister nauki i szkolnictwa szkolnego.
Ma to oczywiście ułatwić naukę podczas stanu epidemii. Wczoraj Jarosław Gowin podpisał rozporządzenie w sprawie czasowego ograniczenia funkcjonowania niektórych podmiotów systemu szkolnictwa wyższego i nauki w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, które wejdzie w życie 26 marca 2020 r. Na jego mocy do 10 kwietnia zawieszone zostanie kształcenie na studiach, studiach podyplomowych oraz w innych formach kształcenia na uczelniach nadzorowanych przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Zawieszone będzie również kształcenie doktorantów. Pracownicy uczelni będą pracować w ograniczonym wymiarze.
Jednocześnie, aby zmniejszyć skutki czasowego zawieszenia zajęć, rozporządzenie wprowadza obowiązek zajęć on-line – niezależnie od tego, czy zostało to przewidziane w programie kształcenia. Wymóg ten dotyczy uczelni i jednostek prowadzących kształcenie doktorantów, które mają możliwość prowadzenia zajęć na odległość.
W komentarzach do apelu Jarosława Gowina wobec sieci komórkowych pojawiły się sugestie, że takie rozwiązanie (darmowy internet) należałoby rozciągnąć także na pracowników naukowych, ponieważ w domu korzystają tylko z płatnego dostępu.