Głos Wielkopolski opisuje spór spółek City-Net oraz Inea. City-Net, który jest właścicielem sieci kablowej w Swarzędzu i okolicach, udostępniał ją Inei od 2006 r. Sytuacja zmieniła się, kiedy liczba klientów CN zaczęła gwałtownie maleć.
W połowie maja CN przełączył sygnał telewizyjny Inei, korzystającej z infrastruktury spółki. Telewizję kablową, którą dostarczała Inea, utraciło wówczas około 1,6 tys. gospodarstw domowych. Teraz odcięcie telewizji kablowej może dotknąć mieszkańców ścisłego centrum miasta, ponieważ skonfliktowane spółki nie doszły do porozumienia.
- Inea świadczy usługi na naszej infrastrukturze 5 tys. klientów, ale współpraca od dawna się nie układa. Umowę Inei wypowiedzieliśmy już na początku 2012 r. W tej chwili nie podjęliśmy żadnych wiążących decyzji i nie wiemy jeszcze, jakie podejmiemy kroki - twierdzi Cezary Lewczuk, członek zarządu City-Net.
Kinga Podraza-Myszkowska, rzecznik Inei przedstawia w odmienny sposób. - Jest to inna sytuacja niż w Swarzędzu. Na Starym Mieście City-Net ustanowił na rzecz Inea ograniczone prawo rzeczowe, które nie jest ograniczone w czasie i którego jedynie my możemy się zrzec, a tego nie zrobiliśmy. Złożone przez CN wypowiedzenie nie ma podstaw prawnych. Apelujemy do spółki o zaprzestanie kampanii dezinformacyjnej -mówi Kinga Podraza-Myszkowska i zapewnia, że ingerencja CN w sieć, którą użytkuje Inea, będzie bezprawna.
- Inea rozpoczęła budowę własnej sieci w Swarzędzu jeszcze w czasie trwania umowy, podpisanej z nami. Proponowali naszym abonentom nową umowę i pół roku darmowego dostępu do telewizji. Mieliśmy 5 tys. klientów, a po działaniach Inei pozostało ich zaledwie 1,5 tys. - argumentuje Cezary Lewczuk.
Inea odpowiada, że o współpraca nie zakazuje jej budowy sieci i oferowania własnych usług.
Więcej w: Wojna o telewizję i internet w Poznaniu i okolicach trwa
Głos Wielkopolski: Spór Inei z City-Net
7 lipca 2014, 09:34