(źr.fot.Netia)
Operator alternatywny zaprezentował dzisiaj efekty z dawna zaplanowanego projektu uruchomienia nagrywarki sieciowej. To nie tylko nowa funkcjonalność dla użytkowników TV, ale i nowa usługa wyceniona na 15 zł miesięcznie. Nowi klienci będą mogli skorzystać z miesięcznego okresu try&buy. W przyszłości mają się pojawić nowe, płatne usługi związane z nagrywarką.
Usługi nagrywania treści wideo wdrożył do sieci Netii amerykański Arris. Rozwiązanie przypomina lokalne nagrywarki z twardymi dyskami, tyle że wszystkie funkcje realizowane są na serwerach operatora. Klienci, którzy nie będą chcieli abonować nowej usługi mogą nadal korzystać z dysku podłączanego do USB. Netia dla oszczędności kosztów nigdy nie wyposażała sama dekoderów w twarde dyski.
Pośród funkcji nowego rozwiązania Netia podkreśla możliwość cofnięcia każdej audycji o 2 godz. wstecz, nielimitowaną ilość i objętość nagrywanych pozycji. Retencja dla nagranych materiałów wynosi 180 dni.
– Badania wskazują, że klienci sięgają zazwyczaj do pozycji nagranych nie dawniej, niż dwa miesiące. My wydłużamy ten okres trzykrotnie – mówił podczas konferencji prasowej Grzegorz Grzegorski, kierownik produktu TV w Netii. Nowa nagrywarka zapewnia także 7-dniowy okres dla usługi catch-up TV (umożliwia oglądanie archiwalnych, z punktu widzenia ramówki, pozycji).
Funkcja zwana Giganagrywarką (zgodnie z nomenklaturą marketingową Netii) współpracuje ze wszystkimi typami STB, z jakich korzystają klienci operatora i dostępna jest w większości zasięgu własnej sieci Netii (na liniach regulowanych – pod warunkiem posiadania stałego IP) – tam, gdzie klienci korzystają już TV na zasadzie adaptive streamingu. 10-tys. rzesza użytkowników platformy IPTV także może skorzystać z Giganagrywarki pod warunkiem przełączenia ich na adaptive streaming.
Wprowadzeni nagrywarki do oferty towarzyszyć będzie nowa oferta promocyjna pakietów internet + TV z sześciomiesięcznym okresem abonamentu TV w wysokości 1 zł (realnie pakiety będą kosztować 45,90-55,90 zł miesięcznie; zobacz prezentację pod tekstem). Można również zaobserwować tendencję do podnoszenia cen usług po zeszłorocznej promocji związanej z uruchomieniem usług w sieci HFC: najtańszy pakiet dostępowy nadal kosztuje 39 zł, ale za tę cenę abonent otrzymuje łącze tylko 10 Mb/s. Kolejna przepływność 50 Mb/s jest już o 10 zł droższa.
Do tych pakietów Netia oferuje teraz usługi mobilne (w sieci Playa). Klient, który ma w Netii usługi internetowe i telewizyjne za pakiet 100 minut rozmów miesięcznie zapłaci 10 zł, a za ofertę no limit – 30 zł. Klient, który ma tylko usługi internetowe zapłaci o pięć złotych więcej. Obie oferty są oczywiście bez terminali. Netia liczy na kilkadziesiąt tysięcy aktywacji mobilnych w tym roku.
Ciekawym zabiegiem jest, że w dokładnie tych samych cenach Netia proponuje mobilną kartę SIM, lub telefon stacjonarny. Być może wynika to z faktu, że operator rozpoczął migrację bazy użytkowników WLR w sieci Orange na stacjonarne usługi w sieci Play. Ten proces odbywa się jednak powoli, a powodem są jednorazowe koszty, które operator musi ponieść, uruchamiając taką usługę. Chodzi przede wszystkim o nowe telefony ze slotem na kartę SIM.
Głosowe usługi stacjonarne abonuje teraz 15-20 proc. wszystkich nabywców pakietów Netii.
Przez ostatnie pięć miesięcy – w ramach testów – Netia oferowała usługi mobilne wybranym klientom i, jak twierdzi, jest zadowolona z efektów. Przedstawiciele firmy nie chcą jednak ujawnić, ilu klientów pozyskali do tej pory. Zrobią to zapewne, gdy spółka 14 maja przedstawi wyniki za I kwartał 2015 r. Jak się dowiedzieliśmy klienci częściej kupują pakiety 100 minut niż no limit, co – jak nam tłumaczono – było do przewidzenia.
– Popularność ofert no limit u wszystkich operatorów jest ograniczona – mówiono nam.
Netia nie planuje na razie oferowania klientom indywidualnym usług konwergentnych, czyli sprzedawania jednego pakietu minut, który można wykorzystać na telefonie stacjonarnym i komórkowym (co z kolei wymaga zintegrowanego systemu bilingowego). – Koncentrujemy się na prostych w komunikacji i czytelnych dla klienta usługach – usłyszeliśmy.