To miała być dobrze zaplanowana akcja. W nocy mężczyzna wszedł do kilku studzienek telekomunikacyjnych, z których ukradł blisko 80 metrów kabla telekomunikacyjnego. Zaskoczenie złodzieja było pełne, gdy wychodząc z jednej z nich, został zatrzymany przez policjanta, który wracał do domu. 35-letni złodziej usłyszał zarzuty. Za kradzież elementów wchodzących w skład sieci telekomunikacyjnej, powodując przez to zakłócenie działania całości lub części sieci, grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Policjant Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku wracał w nocy do domu. Przy ul. Partyzantów, zauważył „wyłaniającą się" ze studzienki postać mężczyzny. Policjant chwilę go obserwował i powiadomił oficera dyżurnego, o tym, że za chwilę będzie podejmował interwencję wobec złodzieja. Okazało się, że 35-letni mężczyzna, który chwilę wcześniej wyszedł ze studzienki, ukradł z niej blisko 80 m kabla telekomunikacyjnego. Policjant znalazł przy nim również pręt z hakiem służący do podnoszenia pokryw studzienek.
Policjant sprawdził dodatkowo pobliski teren i znalazł jeszcze trzy inne otwarte studzienki, z których mężczyzna najprawdopodobniej ukradł kable.
Według gdańskiej policji, nie wartość kabli determinowała konieczność znalezienia kolejnych otwartych studzienek, lecz zagrożenie, jakie ze sobą niosły. Do niezabezpieczonej studzienki mógł w każdej chwili wpaść samochód lub pieszy. Skutki takiego wypadku mogły być poważne.
Na miejsce interwencji przyjechali policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, którzy przejęli zatrzymanego. Podejrzany trafił do Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych.
35-latek usłyszał zarzuty kradzieży kabla telekomunikacyjnego, co mogło spowodować zakłócenia w postaci przerw w funkcjonowaniu sieci.