W ciągu najbliższych dwóch lat Nokia zwolni do 10 tys. pracowników, by odzyskać konkurencyjność po tym, jak przegrała z Ericssonem i Huawei pierwszą rundę walki o rynek sprzętu 5G – informuje dziennik „Financial Times”.
Jak donosi gazeta, fińska grupa poinformowała, że po zakończeniu zwolnień chce zatrudniać na całym świecie od 80 tys. do 85 tys. osób. Dziś w Nokii pracuje 90 tys. osób. Zwolnienia mają pozwolić na zmniejszenie kosztów, a uzyskane oszczędności zostaną przeznaczone na wydatki R&D. Oczekiwany koszt zwolnień to 600-700 mln euro do 2023 r. z czego połowa ma zostać poniesiona w tym roku. Wyłączona z reedukacji zatrudnienia ma być Francja, gdzie zatrudnienie redukowano w ub.r.
Zwolnienia w Nokii trwają końca pierwszej dekady XXI. W szczycie – w 2010 r. – firma zatrudniała 132 tys. osób i była wtedy nie tylko producentem sprzętu telekomunikacyjnego, ale także czołowym graczem na rynku smartfonów. Tylko w ostatnich dwóch latach szukająca oszczędności firma zwolniła 11 tys. osób.
FT zauważa, że Nokia, które od niedawna ma nowego prezesa (od września ub.r. jest nim Pekka Lundmark) zdaje się podążać tą samą drogą, co pięć lat temu Ericsson. Szwedzki producent wymienił wówczas prezesa spółki i dokonał głębokie restrukturyzacji.
Nokia zapowiada, że więcej informacji o strategii na najbliższe lata przedstawi analitykom i inwestorom w czwartek.