Mogła być dla prawicy tym, kim jest Elżbieta Bieńkowska dla Platformy Obywatelskiej. Ale po krótkim flircie z polityką Anna Streżyńska wróciła do tego, na czym się zna – teraz buduje szerokopasmową sieć informatyczną - tak miesięcznik Forbes prezentuje byłą prezes UKE.
Budziła wściekłość monopolistów, zwłaszcza TP SA, nakładając kary i bezwzględnie je egzekwując. Okazała się niezwykle skuteczna – w czasie jej ponadsześcioletniej kadencji jako szefa UKE ceny internetu i usług komórkowych spadły do poziomu europejskiego. Dzięki niej oligopol wielkich firm telekomunikacyjnych musiał powściągnąć swoje apetyty cenowe i bardziej zaangażować się w inwestowanie w infrastrukturę. Urząd objęła za rządów PiS, ale za czasów PO/PSL skutecznie broniła swojej niezależności przed politykami. Gdy Donald Tusk odwoływał ją w 2012 r., w gabinetach prezesów firm telekomunikacyjnych strzelały korki od szampana.
Teraz Streżyńska buduje sieć szerokopasmowego internetu – od 23 kwietnia br. jest prezesem spółki Wielkopolska Sieć Szerokopasmowa, a także doradza także przy podobnych inwestycjach na Warmii i Podkarpaciu.
Nie angażuje się w politykę, ale pojawia się na jej obrzeżach. Współpracuje z think tankami z prawej strony sceny politycznej, jak Fundacja Republikańska i Instytut Wolności.
– Weszłam w to, bo uważam, że należy w takie projekty wciągać młodych ludzi – mówi miesięcznikowi Streżyńska.
Forbes: Była prezes UKE o biznesie i polityce
29 maja 2014, 10:13