Orange uruchomił nowy, osiemnasty już w Polsce smart store Orange – tym razem w centrum stolicy, w dawnym Domu Towarowym Sezam, przy ul. Marszałkowskiej. Ma być on flagowym sklepem operatora w Polsce. Na otwarcie przybył Stéphane Richard, prezes Orange, który szybko potem udał się potem na inne spotkania w Polsce.
Salon zajmuje ponad 200 m2 ekspozycji podzielonej na trzy strefy, nawiązujące do codziennych sytuacji, w których towarzyszy im technologia: Dom, Rozrywka, Firma. Klienci mogą obejrzeć i przetestować na miejscu ponad 2 tys. produktów i usług.
Nowością jest uruchomienie w salonie pierwszego w Polsce punktu serwisowego, w którym eksperci od ręki usuną większość usterek. Będzie można tu również dokonać napraw na podstawie gwarancji lub rękojmi producenta. Usługi serwisowe świadczy firma CTDI z Janek pod Warszawą, z którą Orange zawarł w tej sprawie umowę. Jej pracownicy mówią, że jeśli nie będą w stanie usunąć usterki na miejscu, urządzenie przesyłane jest do Janek i po 24 godzinach klient będzie miał naprawiony sprzęt.
– Zdecydowaliśmy się na to, bo klienci tego potrzebują. Nie ukrywamy, że pewną inspiracją był dla nas Samsung, który w Warszawie uruchomił taki punkt serwisowy i cieszy on się ogromną popularnością – mówi Maciej Karpiński, dyrektor komercyjny Orange Polska. Dodaje, że operator traktuje to testowo i potem zadecyduje, czy punkty serwisowe uruchamiać także w innych smart store'ach.
– Pierwszy smart store otworzyliśmy w Warszawie w 2015 roku. Dziś mamy już 18 takich interaktywnych salonów w kilkunastu największych polskich miastach. Widzimy, że klienci chętnie z nich korzystają. W ciągu miesiąca smart store’y odwiedza średnio dwa razy więcej osób niż tradycyjne salony – powiedział Jean-François Fallacher, prezes Orange Polska.
Operator szacuje, że warszawski salon docelowo będzie odwiedzać około 900 klientów dziennie.
– Zamknęliśmy nasz wcześniej największy salon w stolicy na Placu Konstytucji. Tam dziennie przychodziło do 700 klientów. Liczymy, że tę liczbę szybko osiągniemy, a następnie przekroczymy. Oczywiście część z nich przychodzi do salonu opłacić rachunek, bo taką metodę preferują i jest taka możliwość – mówi Maciej Karpiński. I rzeczywiście, jeszcze w czasie otwarcia salonu pojawił się klient, który chciał szybko opłacić zaległe rachunki, bo groziło mu odcięcie od usług.
Orange podaje, że 60 proc. jego nowych klientów decyduje się na zakup usług w salonach sprzedaży. Dwóch na trzech, którzy chcą dokupić dodatkowe usługi, robi to właśnie w salonie. Dlatego Orange inwestuje w sieć swoich punktów. Jeszcze w tym roku kolejne salony w formule Smart Store powstaną w Krakowie, Chorzowie, Bydgoszczy, Toruniu i Nowym Sączu. Oznacza to, że „smart” będzie już co dziesiąty salon własny. Orange modernizuje też mniejsze salony - do końca roku nową oprawę zyska ponad 100 punktów, a do 2021 r. zmodernizowane zostaną wszystkie placówki. – Szukamy także atrakcyjniejszych lokalizacji na takie salony w dużych miastach jak Szczecin czy Poznań – mówi Maciej Karpiński.
Stéphane Richard poinformował natomiast, że na całym świecie Orange chce mieć docelowo tysiąc takich smart store'ów i Polska jest częścią tego planu.