Grupa ma nadal bazować na lokalnych aktywach i lokalnej rozpoznawalności poszczególnych dostawców, tworzących grupę. Nie przewiduje się także budowy wspólnych usług dla całej grupy. Pracownicy spółek grupy są i mają pozostać głównym rezerwuarem know how dla Fixmapu.
Warto podkreślić, że chociaż działalność hurtowa ma swoje miejsce w planach grupy, to jednak nie priorytetowe (oczywiście nie dotyczy to sieci budowanych w ramach KPO, gdzie dostęp hurtowy jest obowiązkiem beneficjentów dotacji). Według Piotra Muszyńskiego, spółki Fixmapu mają jeszcze duże pole do popisu jeżeli chodzi o samodzielną sprzedaż i budowanie saturacji sieci. Na współpracę z detalicznymi partnerami ma jeszcze przyjść czas.
Nie bez znaczenia może być fakt, że spółki Fixmapu są słabo zintegrowane sieciowo, co znaczy, że ich hurtowy potencjał odbiega od 270 tys. adresów teoretycznego zasięgu. Niemniej komunikat ze strony nowego udziałowca Fixmapu jest trochę inny, niż od innych inwestorów finansowych wchodzących na polski rynek telekomunikacyjny. Działalność hurtowa jest tu zwykle standardem. Fixmap tymczasem deklaruje raczej rolę biorcy na rynku BSA, gdzie jego spółki mają obsługiwać kilka tysięcy końcowych abonentów.
Piotr Muszyński nie kryje, że pozyskanie inwestora od początku było dosyć oczywistym założeniem działania Fixmapu. Spółka zrealizowała przeszło 20 akwizycji dzięki finansowaniu, jakie był w stanie zorganizować sam menedżer. I pewnie mogłaby tak jeszcze funkcjonować dalej – teraz ma otwartych 18 projektów akwizycyjnych. Piotr Muszyński wskazuje jednak, że Fixmap ma swoją finansową wyporność, którą Arcus radykalnie wzmacnia.
– Nie chodzi tylko o środki finansowe, ale także o zaufanie. Mam pełną świadomość, że na rynku pojawiały się kontrowersje, kto stoi za Fixmapem (oraz tezy, że z powodu mojej historii zawodowej na pewno jest to Orange Polska). Teraz sytuacja jest jasna, a Arcus jest dostatecznie renomowanym i wiarygodnym partnerem, aby bez obaw z nim negocjować – mówi Piotr Muszyński. – Zaufanie, to także efekt naszej kilkuletniej pracy z rynkiem, aby z pozycji dużej anonimowości wykazać, że mamy rzetelne intencje, że dotrzymujemy umów i traktujemy kontrahentów poważnie. W segmencie rynku, na którym rozmawia się z założycielami i właścicielami spółek, to jest niezwykle ważne. Dlatego między innymi wierzymy w możliwość znacznie szybszego niż dotychczas rozwoju.
Co do strategii akwizycyjnej, to wygląda, że nie zmieni się ona radykalnie. Ze słów Piotra Muszyńskiego można wnosić, że teraz Fixmap będzie odważniej myślał o najbardziej łakomych kąskach na rynku ISP tzn. podmiotach powyżej 30 tys. abonentów, których liczbę szacuje na blisko dwadzieścia.
Co z większymi przejęciami? Tutaj partnerzy są dosyć powściągliwi, chociaż niczego nie wykluczają. Teoretycznie w strategii inwestycyjnej Arcusa mieszczą się akwizycje o wartości bez trudu obejmującej większość (jeżeli nie wszystkich) operatorów, jacy potencjalni mogą zmienić właściciela w Polsce. Bez akwizycji większej firmy trudno też będzie zrealizować plan osiągnięcia ok. 1 mln HP w pięć lat. Powściągliwość Piotra Muszyńskiego i Christophera Ehrke może wynikać z faktu, że takie projekty „lubią ciszę”. Jak również ze świadomości po ich stronie, jak trudno je będzie zrealizować wobec licznych konkurencyjnych „łowców okazji” na krajowym rynku M&A.