Dwóch zainteresowanych stara się o przejęcie Vivacom, największego bułgarskiego operatora telekomunikacyjnego. Chcę go kupić mimo toczącego się w spółce sporu właścicielskiego – informuje „Financial Times”.
Według dziennika, oferty zakupu złożyły fundusze private equity zarządzane przez Providence Private Partners oraz serbska grupa telekomunikacyjna United Group, której właścicielami są fundusze private equity zarządzane przez BC Partners i KKR. Obecnie obaj oferenci przeprowadzają due dilligence. Według bułgarskich mediów była jeszcze trzecia oferta, ale została odrzucona, bo nie spełniała formalnych wymogów.
W lipcu FT informował, że Vivacom na sprzedaż wystawili bułgarski biznesmen Spas Roussev, VTB Capital, londyński spółka rosyjskiego banku VTB oraz Delta Capital International, wehikuł inwestycyjny, który należy do Milena Wełczewa, byłego ministra finansów Bułgarii i jego brata, którzy akcje bułgarskiego telekomu przejęli za 330 mln euro po tym, jak w 2015 r. ogłoszona została jego niewypłacalność.
Na podstawie ostatnich transakcji w regionie Vivacom można wycenić na ok. 1,2 mld euro. Według FT United Group ma oferować 1,1 mld euro, zaś Providence 1,05 mld euro.
Transakcje stara się blokować Empreno Ventures, firma inwestycyjna rosyjskiego biznesmena Dimitry Kosarewa, która ostrzega przed postępowaniem sądowym związanym z przejęciem Vivacom w 2015 r. Kosarew miał udziały w spółce inwestycyjnej, która była wówczas właścicielem bułgarskiego operatora i w wyniku jego niewypłacalności została wywłaszczona.
Jeśli do transakcji dojdzie Vivacom po raz szósty od chwili prywatyzacji w 2004 r. zmieni właściciela.