Federalna Komisja Łączności (FCC) podjęła formalną decyzję o rozpoczęciu wielomiesięcznego procesu związanego z przywracaniem w USA neutralności sieci.
Zgodnie z decyzją FCC, propozycja ma na celu przywrócenie jasnych, ogólnokrajowych zasad otwartego internetu, które uniemożliwiałyby dostawcom usług internetowych blokowanie legalnych treści, ograniczanie prędkości i tworzenie szybkich łączy faworyzujących tych, którzy mogą zapłacić za dostęp.
Komisja ogłosiła, że zaczyna przyjmować opinie na temat proponowanych zmian. Ich treść została ogłoszona we wrześniu. W USA zasada neutralności sieci obowiązywała od 2015 do 2017 r. Jej potencjalne przywrócenie możliwe jest dzięki niedawnej nominacji komisarz Anny Gomez i wcześniejszego objęcia przewodnictwa nad komisją przez Jassicy Rosenworcel. W efekcie w Komisji jest trzech przedstawicieli mianowanych przez Demokratów i dwóch nominowanych przez Republikanów. Piątkowe głosowanie przebiegało zgodnie z partyjnymi liniami podziału głosów w FCC.
Branża telekomunikacyjna i reprezentujące ją lobbystyczne organizacje są przeciwne wprowadzaniu neutralności sieci. John Stankey, prezes AT&T stwierdził, że „nic nie wskazuje na to, aby w segmencie dostawców usług internetowych miała miejsce jakakolwiek dyskryminacja. Mamy całą branżę, która nie obsługuje blokowania, płatnego ustalania priorytetów, żadnego ograniczania przepustowości… żaden klient nie narzeka na to, co dzieje się w tym obszarze. Zatem dlaczego mielibyśmy używać pieniędzy i zasobów podatników oraz kapitału politycznego do ścigania problemu, który nie istnieje, jest dla mnie trochę zagadką”.
Michael Powell, dyrektor generalny NCTA – The Internet & Television Association, organizacji reprezentującej interesy sieci kablowych, stwierdził, że „w głosowaniu FCC niestety przedłożyła politykę nad rozsądną politykę i fikcję nad faktami, a teraz rozpoczynamy kolejne niepotrzebne i rozpraszające postępowanie w sprawie neutralności sieci”.