Na rumuńskim rynku mobilnym Digi nie odniósł takich sukcesów jak na stacjonarnym. Jest trzecim co do wielkości graczem, który w połowie tego roku świadczył w sumie 5,39 mln usług mobilnych. W końcu ub.r. operator miał 23,6 proc. rynku mobilnego, czyli nieznacznie mniej niż Vodafone, ale niemal dwa razy więcej niż T-Mobile (12,6 proc.). Niekwestionowanym liderem było Orange.
W I półroczu br. przychody Digi w Rumunii wyniosły 497,1 mln euro i były o 4,5 proc. wyższe niż rok wcześniej. W II kwartale br. ARPU ze świadczonej usługi wynosiło 4,5 euro wobec 4,6 euro rok wcześniej.
Przyjęta przez Digi strategia na rynku stacjonarnym wymusiła na rumuńskich konkurentach inwestycje w gigabitowe sieci FTTH. W liczącym nieco ponad 19,1 mln mieszkańców kraju – według danych zebranych dla Komisji Europejskiej przez firmy badawcze Omdia i Point Topic – 96,1 proc. z 7,48 mln ogółu gospodarstw domowych jest w zasięgu stacjonarnego internetu o przepływności ponad 30 Mb/s. Do przepływności powyżej 100 Mb/s dostęp ma 94,5 proc. domostw, a w zasięgu przepływności powyżej 1 Gb/s – 91,8 proc., czyli niemal 6,9 mln gospodarstw domowych. 95,6 proc. ogółu domostw jest w zasięgu łączy FTTH i DOCSIS 3.1. (wyższy odsetek jest tylko w trzech innych krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego – na Malcie, w Holandii i Danii).
W efekcie Rumunia – zdaniem firmy badawczej Omdia – jest liderem we wdrażaniu superszybkiego internetu. W tegorocznej edycji rankingu opartego o wyliczany przez Omdia indeks Fiber Development Index (FDI) zajmuje szóstą pozycję globalnie i najwyższą w Europie. Dla porównania Polska jest w tym zestawieniu na 43 pozycji.
Według Speedtest Global Index, który wyliczany jest przez firmę Ookla (parametry z tych pomiarów wykorzystywane są w FDI), w sierpniu mediana przepływności internetu stacjonarnego w Rumunii wynosiła 160,32 Mb/s, co dawało 14. pozycję na świecie. Polska w tym zestawieniu była 32. (109,01 Mb/s).
Zagranicą Digi działa od 1998 r. Pierwszym rynkiem były Węgry. Do Hiszpanii Digi weszło w 2008 r., potem do Włoch (2010 r.), a następnie grupa pojawiła się w Portugalii (2021 r.) i Belgii (2022 r.).
Węgry Digi ostatecznie opuściło w końcu 2021 r., sprzedając za 625 mln euro swoje aktywa (4iG), węgierskiej spółce ICT ściśle współpracującej z rządem. Węgierskie Digi miało wówczas 1,1 mln klientów i świadczyło w sumie 2,5 mln usług. Jego udział w lokalnym rynku płatnej TV wynosił 28,3 proc., w rynku internetu – 23 proc. a w rynku telefonii stacjonarnej – 22 proc. Najsłabiej było na rynku mobilnym, gdzie operator (choć był MNO) praktycznie się nie liczył i miał tylko 173 tys. klientów.
Głównym zagranicznym rynkiem grupy jest obecnie Hiszpania. W połowie tego roku Digi Spain Telecom świadczył 4,3 mln usług mobilnych, 1,1 mln usług stacjonarnego dostępu do internetu i 364 tys. usług telefonii stacjonarnej. To odpowiednio o 25,2 proc., 69,0 proc. i 63,2 proc. więcej niż rok wcześniej. Po I półroczu hiszpańskie przychody były o 31 proc. wyższe niż rok wcześniej i wyniosły niemal 300 mln euro.
Digi w Hiszpanii zaczynał jako MVNO nastawiony na rumuńskich imigrantów. Z czasem rozszerzył bazę klientów, wykorzystując do tego niskie ceny i MNP, a potem – dzięki umowie hurtowej z Telefonicą – wszedł na rynek dostępu do internetu. Kolejnym krokiem było rozpoczęcie budowy własnej sieci FTTH. W marcu 2023 r. Digi podpisał z firmą inwestycyjną Abrdn umowę dotyczącą wspólnej budowy sieci w Andaluzji. Inwestycja warta ma być 300 mln euro, a w jej efekcie powstanie 2,5 mln łączy. Digi w planach ma wprowadzenie usług płatnej telewizji.