Europejski Kodeks Łączności – w stronę społeczeństwa gigabitowego

Wraca pomysł uproszenie procedury rejestracji dostawców usług telekomunikacyjnych na terenie Unii Europejskiej, ale już nie przez pomysł jednolitego zezwolenia, ale właśnie za pośrednictwem BEREC.

Propozycja Komisji często podkreśla poszanowanie dla lokalnych odrębności i praw krajowych regulatorów, ale z drugiej strony – wedle znanej od dawna koncepcji KE – również konieczność ujednolicania zasad działalności na rynku telekomunikacyjnym w krajach Unii Europejskiej. Dotyczy to między innymi zasad regulacyjnych, praw użytkowników końcowych, ale przede wszystkim zasad zarządzania widmem radiowym.

Zmniejszenie różnic między praktykami regulacyjnymi w poszczególnych krajach UE jest szczególnie istotne w dziedzinie widma radiowego, które jest podstawowym elementem łączności bezprzewodowej. W kodeksie proponuje się długie okresy licencji w połączeniu z bardziej rygorystycznymi wymogami dotyczącymi skutecznego i efektywnego użytkowania widma. Komisja proponuje także koordynowanie podstawowych parametrów, takich jak terminy przydzielania częstotliwości, aby zapewnić terminowe uwolnienie widma na rynku UE, oraz bardziej zintegrowaną politykę w zakresie widma w całej UE w celu zapewnienia pełnego zasięgu bezprzewodowego w całej UE

– podaje Komisja w informacji prasowej na temat nowej inicjatywy. Wydaje się, że organy międzynarodowe miałyby mieć wpływ na zasady przydziału częstotliwości w poszczególnych krajach. Poszczególne kraje mogłyby współpracować w opracowaniu zasad i procedurach przydziału częstotliwości na swoim terenie.

Szybkiemu wdrożenie usług 5G miałoby towarzyszyć upowszechnienie dostępności publicznych hotspotów WiFi. Na początek Komisja wyasygnuje 120 mln euro skierowane do władz lokalnych na budowę punktów dostępowych w miejscach publicznych.

W propozycjach legislacyjnych pojawia się pomysł objęcia dostawców usług over-the-top – w adekwatnych obszarach działania – takimi obowiązkami, jakimi są objęci operatorzy telekomunikacyjnym. Podlegałyby im w wybranych aspektach usługi „świadczone za wynagrodzeniem”, ale pod tym pojęciem rozumiane jest nie tylko świadczenie pieniężne na rzecz dostawcy, ale także udostępnianie mu danych osobowych.

Zdaje się, że Komisja chce także zmniejszyć wpływ rządów poszczególnych państw na rynek poprzez utwierdzenie i wzmocnienie niezależności krajowych organów regulacyjnych. Zasady powoływania, kadencyjności, rocznego raportowania zostały uściślone w propozycjach Komisji. Od dymisji szefa urzędu regulacyjnego przysługiwałoby odwołanie do sądu.

Projekt Europejskiego Projektu Łączności jest bardzo obszerny, integruje bowiem zapisy rozproszone do tej pory w czterech innych dyrektywach. Zgodnie z logiką Komisji Europejskiej dąży do ujednolicenia zasad działalności telekomunikacyjnej w krajach Unii, ale nie tak wyraźnie, jak poprzednia propozycja zmian regulacyjnych z 2011 r., która spotkała się totalną opozycją, i z której ostatecznie ostało się rozporządzenie roamingowe i rozporządzenie o neutralności sieci. Wydaje się, że – przynajmniej częściowo (wzmocnienie BEREC) – Komisja wyciągnęła z tego wnioski.