Szefowie największych europejskich operatorów ostrzegają Komisję Europejską, że jej wizja jednolitego rynku cyfrowego będzie zagrożona, jeśli zostanie ograniczony zakres zapowiedzianej we wrześniu 2016 r. deregulacji rynku telekomunikacyjnego.
List, którego treść została opisana przez „Financial Times” podpisali szefowie: Deutsche Telekom, Orange, BT, Telecom Italia i Telefóniki, a także KPN, Telenoru, Telii i mniejszych operatorów. Pismo do KE zostało dostarczone przez European Telecoms Network Operators Association, organizację reprezentującą interesy operatorów zasiedziałych.
Autorzy listu zwracają uwagę, że propozycje poprawek do projektów kodeksu łączności elektronicznej i dyrektywie o prywatności i łączności elektronicznej – dwóch kluczowych aktów prawnych, mających regulować branżę telekomunikacyjną – mają negatywny wpływ na poziom inwestycji w sieci światłowodowe i sieci 5G.
Oryginalne propozycje przygotowane przez Andrusa Ansipa, komisarza odpowiedzialnego za jednolity rynek cyfrowy, oraz Günthera Oettingera, który we wrześniu 2016 r. był komisarzem odpowiedzialnym za gospodarkę cyfrową, miały na celu złagodzenie regulacji. Miały zachęcić do wspólnego inwestowania w sieci światłowodowe w regionach słabo rozwiniętych. Propozycje te spotkały się z oporem niektórych członków Parlamentu Europejskiego, którzy obawiali się, że mogłyby one zaszkodzić konkurencji.
Sygnatariusze wspomnianego listu chcieliby, aby został utrzymany pierwotny pomysł harmonizacji spektrum radiowego na poziomie europejskim, a nie krajowym. Przeciwnikami są ministrowie odpowiedzialni za telekomunikację z kilku krajów, w tym Niemiec, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Nie chcą utracić kontroli nad przyznawaniem pasm i aukcjami częstotliwości.
Szefom europejskich telekomów nie podoba się też, że kodeks komunikacji elektronicznej miałby – chce tego komisja rynku wewnętrznego i ochrony konsumentów Parlamentu Europejskiego – obejmować regulacje cen połączeń międzynarodowych. Jak twierdzą, taka regulacja może ograniczyć zyski telekomów w czasie, gdy KE oczekuje od nich wzmożonych inwestycji w infrastrukturę.
Autorzy listu podkreślają również, że operatorzy na innych kontynentach inwestują w infrastrukturę dwa razy więcej niż europejskie telekomy i powinno to być – zdaniem sygnatariuszy – ostrzeżeniem dla KE.
Poprawki, o których piszą sygnatariusze listu zostały – zdaniem komentatorów – wprowadzone w odpowiedzi na zastrzeżenia niektórych państw członkowskich, które obawiają się, że deregulacja w proponowanym przez KE zakresie zmniejszy konkurencję m.in. dlatego, że miałaby ułatwić fuzje i przejęcia w europejskiej branży telekomunikacyjnej.