Aktualizacja 25.04.2014 15.00
Z powodów proceduralnych Komisja Przemysłu, Badań Naukowych i Energii nie przegłosowała wczoraraj poprawek do rozporzadzenia o jednolitym rynku. Głosowanie planowane jest na jedno z najbliższych posiedzeń, które odbędą się dzisiaj oraz w najbliższy czwartek.
Dzisiaj wieczorem w Strasburgu Komisja Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ang. Industry, Research, Telecommunications and Energy - ITRE) Europejskiego Parlamentu będzie głosować swoje poprawki do zaproponowanego w ubiegłym roku przez Komisję Europejską projektu rozporządzenia w sprawie środków prowadzących do utworzenia jednolitego rynku łączności elektronicznej w Unii Europejskiej (ang. Regulation on the Single Market for electronic communications).
ITRE jest kluczową komisją odpowiedzialną za przygotowanie tego aktu do debaty podczas sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego. Od niej zależy kształt projektu, wyłączając niektóre kwestie związane z prawami ochrony konsumenta, w których decydujący głos ma Komisja Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów (ang. Internal Market and Consumer Protection - IMCO). Ta komisja przyjęła swoje poprawki jeszcze pod koniec stycznia br.
Zadaniem IMCO Komisja Europejska niesłusznie próbowała przenieść do projektu rozporządzenia regulacje zawarte w dyrektywie o prawach konsumenta. Ponadto IMCO zmieniło zapisy dotyczące zasady neutralności sieciowej. Propozycja Komisji wprowadziła bowiem formułę “usług specjalnych”, o specyficznych zasadach zarządzania ruchem. IMCO zmieniło ten zapis w sposób, który - zdaniem parlamentarnej komisji - daje możliwość wprowadzenia usług premium, ale może wymusić ich zakupu. IMCO obawia się, że zaproponowany przez KE zapis otwierał drogę do nałożenia dodatkowych opłat za korzystanie z popularnych serwisów.
W zakresie roamingu IMCO nie zgodziło się na zapisy o tworzenie ponadnarodowych grup operatorskich, których dobrowolne porozumienia miałyby doprowadzić do konstruowania detalicznych ofert w cenach na poziomie stawek krajowych. Zamiast tego IMCO - dla utrwalenia konkurencji na rynku roamingowym - proponuje ujednolicenie w dół stawek MTR i marż roamingowych. Taka interwencja na rynku hurtowym ma doprowadzić - wedle IMCO - do spadku cen detalicznych bez preferencji dla dużych grup telekomunikacyjnych, które łatwo mogłyby zdominować rynek usług w roamingu.
Nie wiadomo, czy tę poprawkę zaaprobuje ITRE, które będzie co do niej decydujący głos. Jasne to będzie dopiero wieczorem, kiedy komisja przegłosuje swój projekt. Dokumenty przygotowane na jej posiedzenie wskazują, że ona również zamierza dokonać wielu zmian w projekcie Komisji Europejskiej.
Proponowane przez ITRE zapisy kładą mniejszy nacisk na kwestię ujednolicania europejskiego rynku, choć bynajmniej nie rezygnują z tego, jako celu. Przywracają także rolę BEREC, jako ważnego organu opiniującego.
ITRE znosi zapis o jednolitym zezwoleniu telekomunikacyjnym, chociaż nie odżegnuje się od ułatwień w prowadzeniu działalności przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych na różnych rynkach wspólnotowych. Ograniczona jednak zostaje rola systemu regulacji, jaki obowiązuje w kraju-siedzibie wielkiej korporacji telekomunikacyjnej na warunki jej działania w innych krajach członkowskich (kolejny ukłon wobec dużych grup telekomunikacyjnych). Zniesione zostają zapisy o ujednolicenia standardów technicznych dla produktów hurtowych dostępnych w różnych krajach na zasadzie dostępu regulowanego.
ITRE umacnia za to prawa nabyte dysponentów rezerwacji zasobów radiowych, ale ogranicza rolę rozporządzenia o jednolitym rynku w ogólnoeuropejskim systemie zarządzania widmem radiowym (więcej kompetencji pozostaje dla władz krajowych). Komisja parlamentarna kładzie także silniejszy nacisk na zasadę ochrony prywatności użytkowników sieci komunikacji elektronicznej (może nie wbrew Komisji Europejskiej, ale wraz z nasilającą się dyskusją na ten temat). Gdyby projekt został przyjęty w wersji zaproponowaje przez IMCO oraz ITRE, to rewolucja, którą rynkowi telekomunikacyjnemu proponowała Komisja Europejska zostałaby zastopowana.
Tak, czy inaczej ITRE zdąży już tylko skierować projekt na posiedzenie plenarne Parlamentu, który nie zdąży już zrobić nic więcej, jak skierować go do drugiego czytania. Na kluczowe uzgodnienia z Radą Unii Europejskiej fizycznie nie ma już czasu przed wyborami do nowego Europarlamentu. Projekt wróci zatem pod obrady nowego Parlamentu Europejskiego najprawdopodobniej we wrześniu bieżącego roku.