Fundusze zarządzane przez Elliott Management skupują akcje Telecom Italia. Elliott, który ma już pakiet 6 proc. akcji telekomu, chce mieć wpływ na zarządzanie włoskim operatorem zasiedziałym i szuka sojuszników wśród inwestorów finansowych.
Głównym właścicielem włoskiego operatora zasiedziałego jest francuski Vivendi, który posiadając niespełna 24 proc. akcji kontroluje 2/3 miejsc w radzie nadzorczej i ma przez swych przedstawicieli wpływ na obsadę zarządu.
Jak twierdzi Bloomberg, Elliott jest zaniepokojony spadkiem cen akcji telekomu oraz obraną przez niego strategią biznesową po tym, jak w 2016 r. Vivendi przejął nad nim kontrolę.
Elliott Management, znany w Polsce z wieloletnich zmagań z Elektrimem i innymi właścicielami ówczesnej Polskiej Telefonii Cyfrowej (dziś T-Mobile Polska), zaliczany jest do grona tzw. sępich funduszy i ma reputację bezwzględnego gracza, który skorzysta z każdego sposobu – także z wystąpienia na drogę prawną – by zagwarantować sobie zysk z inwestycji z nawiązką rekompensujący ponoszone ryzyko.
Elliott często chce mieć wpływ na bezpośrednie zarządzanie spółką. Wysuwa więc żądania wobec zarządu (np. dotyczące dywidendy, skupu akcji lub wręcz strategii) oraz usiłuje wprowadzać do rady nadzorczej swych przedstawicieli. Czasami – jak w przypadku NXP Semiconductors, którego akcje chce kupić Qualcomm – inwestuje w spółkę, która jest obiektem przejęcia i stara się wymusić na przejmującym wyższą cenę.
Nie inaczej – według mediów – jest w przypadku Telecom Italia. Z doniesień agencji Bloomberg wynika, że amerykański fundusz w planach ma wprowadzenie swoich ludzi do rady nadzorczej telekomu. Okazją ma być doroczne zgromadzenie akcjonariuszy zaplanowane na 24 kwietnia. Włoski dziennik „la Repubblica” twierdzi, że Elliott chce przedstawić własny plan rozwoju Telecom Italia.
Wejście Elliotta do akcjonariatu Telecom Italia dodatkowo komplikuje sytuacje wokół włoskiego operatora, którego główny akcjonariusz jest w sporze z rządem i regulatorami rynku. Politycy naciskają m.in. na wydzielenie z telekomu spółki, która byłaby właścicielem infrastruktury stacjonarnej. W połowie października ub.r. rząd wykorzystał ustawowe uprawnienia i objął Telecom Italia specjalnymi przepisami, które mają zabezpieczać strategiczne aktywa przed obcymi wpływami.