Bertrand Kan i Leonard Peter Shore, dwaj niezależni członkowie rady nadzorczej Cellneksu zrezygnowali. Powodem są „niemożliwe do pogodzenia różnice” z radą „dotyczące procesów zarządzania firmą i sukcesji” w firmie – informuje dziennik „EL Pais” w serwisie ekonomicznym „Cinco Dias”.
Rezygnacja Kana i Shore'a nastąpiła po tym, jak rada nadzorcza największego europejskiego operatora infrastruktury mobilnej powołała w zeszłym tygodniu Anne Bouverot na stanowisko przewodniczącej i odwołała z tego stanowiska Kana. Kan, który w radzie zasiadał osiem lat, a przez ostatnie dwa był jej przewodniczącym, zdecydował się wówczas zostać w radzie, ale po tygodniu zmienił zdanie i złożył rezygnację.
Jak zauważa gazeta, rezygnacja obu członków rady Cellneksu następuje wkrótce po tym, jak brytyjski miliarder Chris Hohn, który zarządza funduszem TCI Fund Management zażądał ustąpienia zarówno Kana, jak i Shore’a oraz Alexandra Reicha. Żądania dymisji Hohn uzasadniał potrzebą usprawnienia i przyspieszenia procesu wyboru nowego prezesa, który w czerwcu zastąpi ustępującego szefa firmy Tobíasa Martíneza.
Kilka dni temu agencja Reuters informowała, że Cellnex jest bliski wybrania doradcy, który pomógłby sprostać żądaniom TCI, które ma 9 proc. akcji hiszpańskiej spółki, w tym niemal 6 proc. poprzez instrumenty pochodne. Według anonimowych źródeł agencji pretendentami do tej roli są banki BNP Paribas, Goldman Sachs i JPMorgan Chase, które doradzały w przeszłości spółce w pozyskiwaniu kapitału przez emisję akcji i zaciąganie długu.