Lobbystyczna organizacja reprezentująca europejskich telekomunikacyjnych challengerów ostrzegła w piątek przed zakazem używania w sieciach 5G chińskiego sprzętu, twierdząc, że robienie tego ze względów politycznych spowoduje wzrost kosztów i opóźnienie modernizacji sieci.
Czytając oświadczenie European Competitive Telecommunications Association (ECTA), w którym padają słowa, że organizacja „potępia wszelkie zakazy dotyczące chińskich dostawców 5G ze względów geopolitycznych i podkreśla, że takie decyzje mogą być uzasadnione jedynie w oparciu o ugruntowane fakty" należy pamiętać, że jego członkami są nie tylko tacy europejscy operatorzy jak niemiecki 1&1 Drillisch, francuski Iliad, hiszpańskie Masmovil, czy polski Play, ale także Huawei Technologies, światowy lider na rynku sprzętu telekomunikacyjnego, w tym 5G.
- ECTA ostrzega przed negatywnymi skutkami, jakie wyeliminowanie konkretnych dostawców będzie miało dla interesów konsumentów i przedsiębiorstw oraz dla spójności rynku wewnętrznego – czytamy w komunikacie prasowym organizacji.
W ocenie ECTA, zakaz używanie sprzętu produkowanego przez chińskie firmy oznacza „zmniejszenie liczby dostawców pięciu do trzech”, a to wpłynie nie tylko na sektor telekomunikacyjny poprzez zwiększenie kosztów, negatywny wpływ na wydajność, opóźnienie wdrożenia sieci 5G i ograniczenie potencjału innowacyjnego, ale także będzie miało „konsekwencje społeczno-gospodarcze, takie jak ograniczenie zdolności przedsiębiorstw, instytucji publicznych, społeczeństwa obywatelskiego i indywidualnych użytkowników końcowych do oferowania nowych usług cyfrowych i skutecznego stymulowania wzrostu i ożywienia gospodarczego, na które decydenci polityczni UE słusznie położyli duży nacisk w celu zapewnienia naszego przyszłego dobrobytu”.