E-learning i telepraca z lagami i „zwisami”

Podobną uwagę usłyszeliśmy od pracownika jednej z najważniejszych w kraju instytucji finansowych. Sytuacja nie była lepsza w czwartek.

Łącze nie wytrzymuje czterech wideokonferencji prowadzonych jednocześnie – usłyszeliśmy od matki dwojga dzieci korzystających z e-edukacji.

Ona i jej mąż w ramach #ZostańWDomu pracują na odległość.

By zaradzić kłopotom z wideozajęciami w czasie rzeczywistym, niektórzy nauczyciele akademiccy zaczęli nagrywać wykłady i przygotowywać prezentacje umieszczane potem w chmurze. Linki umożliwiające ściągniecie pliku przesyłają studentom mailem.

To metoda doraźna Nie pozwala studentom na zadawanie pytań. To takie łapanie się lewą ręką za prawe ucho – powiedział nam stosujący ten sposób nauczyciel akademicki.

Overbooking planistów sieciowych w praktyce... A to dopiero początek, bo na razie Polacy dopiero się podłączają i uczą pracy zdalnej, ale jak spróbują pracować … – ocenił sytuację jeden z ekspertów telekomunikacyjnych.

Już w niedzielę, hiszpańscy operatorzy – zapewne przewidując kłopoty – wspólnie zaapelowali do klientów o „odpowiedzialne” korzystanie z sieci telekomunikacyjnych podczas domowej kwarantanny, wprowadzonej w celu spowolnienia rozprzestrzeniania się COVID-19.

Korzystaj z gier wideo, streamingu, odtwarzania wideo na żywo poza godzinami szczytu – apelowali do klientów.

W Hiszpanii godziny szczytu trwają od 8.00 do 14.00 i od 16.00 do 20.00.

Z kolei we Francji operatorzy nie wykluczają zastosowania „dyscypliny cyfrowej”, aby zapewnić, że sieci nie zostaną przeciążone przez „mniej poważne” wykorzystywanie przepustowości sieci.

W USA, Federalna Komisja Łączności (FCC), w odpowiedzi na prośbę T-Mobile US, na 60 dni przydzieliła temu operatorowi dodatkowe zasoby pasma w zakresie 600 MHz, aby mógł zwiększyć pojemność sieci w okresie wzmożonego ruchu będącego efektem pandemii. Zasoby pochodziły z rezerwy FCC, a także z niewykorzystywanych przez innych operatorów zasobów częstotliwości. Na ten sam okres dodatkowe zasoby pasma uzyskał także amerykański Verizon.

W czwartek pojawił się alarmistyczny apel. Thierry Breton, unijny komisarz do spraw rynku wewnętrznego, a w przeszłości prezes francuskiej grupy Orange, po telefonicznej rozmowie z szefem Nefliksa zaapelował o streaming wideo w jakości SD, a nie HD.

Aby zapewnić wszystkim dostęp do internetu przełącz jakość na SD, gdy HD nie jest potrzebne – napisał Breton na Twitterze i wpis opatrzył hasztagiem #SwitchToStandard.

Breton dodał, że w czasie pandemii COVID-19 telepraca i streaming są bardzo potrzebne, a możliwości infrastruktury – ograniczone. Netflix na apel odpowiedział obniżeniem na 30 dni jakości streamingu w Europie. W piątek do Netliksa dołączyli YouTube i Amazon Prime.

Branżowy serwis Telecoms.com, powołując się na analizy Sandvine, firmy zarządzającej siecią, zwraca uwagę, że wideo potrzebuje większych zasobów niż dobrze skonfigurowany streaming Netliksa. Z danych Sandvine wynika, że w I połowie 2019 r. wideo stanowiło 58 proc. całkowitego ruchu w internecie, a Netflix – 15 proc.