Przyzwyczailiśmy się do tego, że można łatwo wydawać fundusze. I to nie na usługi dla klienta, tylko na „zabawki”. Kiedy przyszłam do ministerstwa i zobaczyłam wykaz projektów, poczułam, jakbym dostała w twarz – mówi w rozmowie z Dziennikiem Polskim Anna Streżyńska, szefowa resortu cyfryzacji.
W jej ocenie, 4 mld zł na cyfryzację zostały wydane mocno nieefektywnie. A teraz jeszcze trzeba wydawać kolejne pieniądze, żeby niektóre projekty utrzymać, bo ich ciągłość jest warunkiem zachowania środków. Dlatego ocena ostatniego okresu finansowania unijnego na pewno nie daje satysfakcji. – Cztery miliardy wydane, urzędników coraz więcej, systemy działają słabo, albo w ogóle. I do tego są porozsiewane po różnych urzędach. Mam wrażenie, że to było marnowanie pieniędzy szerokim gestem – podkreśla Anna Streżyńska.
Uważa, że dzięki cyfryzacji jesteśmy w stanie lepiej monitorować wydatki publiczne. Nie tylko na informatyzację, ale choćby na służbę zdrowia. Jeśli system działa poprawnie, to zmusza też do myślenia, żeby zastanowić się dwa razy, zanim zrobimy jakąś głupotę.
Więcej w: Marnowaliśmy pieniądze lekką ręką, bez żadnych mechanizmów kontroli (dostęp płatny)