– W imię walki z pedofilią Komisja Europejska proponuje, aby dostawcy usług internetowych mieli obowiązek skanowania korespondencji – pisze dzisiaj Dziennik Gazeta Prawna.
Podmiotami regulacji mieliby być przede wszystkim właściciel serwisów e-mail, czy wydawcy internetowych czatów. Obowiązywałaby ich konieczność szacowania ryzyka przekazywania za pośrednictwem ich platform treści pedofilskich lub możliwości uwodzenia nieletnich, konieczność wprowadzenie mechanizmów śledzenia znanych i otagowanych treści pedofilskich, czy wykrywania nowych na bazie algorytmów sztucznej inteligencji. W przypadku nieskuteczności działań, możliwe byłoby wprowadzenie ich sądowym nakazem.
Projekt rozporządzenia mierzy się jednak z dużym oporem i krytyką. Zarzuca mu się między innymi nieproporcjonalność i realny nadzór nad komunikacją setek milionów użytkowników, co godzi nie tylko w społecznie pojęte prawo do prywatności, ale i prawnie zdefiniowane dobra, jak tajemnica telekomunikacyjna. Podkreśla się problem rosnącego wolumenu szyfrowanych informacji w sieci, które skanowaniu nie podlegają. Pytanie zatem, czy – z uwagi na szyfrowanie – problem stanie się bezprzedmiotowy, czy też konieczność zadośćuczynienia rozporządzeniu ograniczy podaż szyfrowanej komunikacji?
Więcej w: Mniej poufności w sieci (dostęp płatny)