Ponad 50 proc. rodziców dzieci w wieku 8-16 lat zauważyła wzrost aktywności dzieci w internecie w okresie epidemii i zamknięcia szkół, w porównaniu z okresem przed epidemią, wynika z badania „Dzieci jako użytkownicy internetu” przeprowadzonego przez Trend Micro Polska.
Ponad połowa rodziców (57 proc. rodziców dzieci w wieku 8-12 lat oraz 55 proc. rodziców dzieci w wieku 13-16 lat) zauważyła, że w okresie epidemii i zamknięcia szkół aktywność ich dzieci w internecie zwiększyła się, w porównaniu z okresem przed epidemią. Wzrost ten dotyczył surfowania po sieci dla przyjemności czy też własnych celów i nie był związany z koniecznością uczestnictwa w zajęciach online.
Dzieci najczęściej na smartfonie lub laptopie korzystają z YouTube’a i platform gamingowych oraz uczestniczą w lekcjach online. Badanie pokazało, że dzieci w wieku 13-16 lat posiadają już własne urządzenie z dostępem do internetu. Większość z nich ma również indywidualne konta i profile do zarządzania usługami oraz własny pakiet danych. Również ta grupa dzieci częściej korzysta z różnego rodzaju usług i mediów społecznościowych, przy czym chłopcy w porównaniu do dziewczynek spędzają nieco więcej czasu w internecie i częściej korzystają z gier online (79 proc. chłopców i 67 proc. dziewczynek). Z kolei dziewczynki częściej używają TikToka (45 proc. dziewczynek i 25 proc. chłopców), Instagrama (44 proc. dziewczynek i 22 proc. chłopców), Snapchata (35 proc. dziewczynek i 21 proc. chłopców) i WhatsAppa (38 proc. dziewczynek i 27 proc. chłopców).
– W zebranych przez Trend Micro Polska danych widać kilka niepokojących zjawisk. Pierwsze to nielimitowany dostęp do internetu. Większość dzieci nie ma bowiem ustawionych ograniczeń limitu danych lub czasu dostępu na urządzeniach, przez które łączą się z internetem. Taka swoboda pozwala dzieciom korzystać z dobrodziejstw internetu, ale również niesie potencjalne zagrożenie. Ponadto z punktu bezpieczeństwa dzieci w internecie warto zwrócić uwagę także na fakt, że około 50-70 proc. rodziców przyznało, że nie zna hasła do posiadanego przez dziecko konta/profilu np. FB, Instagrama, TikToka itp. – wskazuje Anna Falkowska, marketing manager CEE z Trend Micro Polska.
Możliwość utrzymania kontaktu z rówieśnikami, edukacja czy zabawa, przeniosła się w dużej mierze do internetu i nie jest w pełni pod kontrolą dorosłych. Część rodziców wprost przyznała, że nie wiedzą, do czego ma dostęp ich dziecko w internecie. Wraz z rosnącym wiekiem zmniejsza się też odsetek rodziców, którzy przeglądają zawartość telefonu, komputera lub historię przeglądanych przez dziecko stron.
– Czas pandemii i konieczność udziału w zajęciach online jednoznacznie wiązał się ze wzrostem samodzielnie instalowanych przez dzieci aplikacji, gier czy programów bez zgody rodziców. Dzieje się tak w przypadku ok. 40 proc. 8-12 latków i ok. 70 proc. 13-16 latków – dodaje Anna Falkowska.