Podkrakowski ISP, Fiberlink z grupy Toya w ubiegłym roku istotnie zwiększył przychody, ale zakończył go też dużą stratą.
Operator ten realizuje w ramach POPC duży projekt budowy sieci światłowodowej obejmujący tereny na południe i wschód od Krakowa. Jego całkowita wartość wynosi 21,6 mln zł, których kosztem w zasięgu sieci ma się znaleźć prawie 18 tys. gospodarstw domowych. Wybudowana sieć będzie liczyć 893 km i powstanie 51 węzłów dostępowych.
Z pewnością ten fakt spowodował, że znacząco przez rok wzrosły jego koszty działalności operacyjnej, bo aż o 4,5 mln zł (z 7 mln zł w 2018 r. do 11,5 mln zł w 2019 r.). Firma m.in zwiększyła zatrudnienie z 19 do 25 osób, co spowodowało m.in. wzrost wydatków na wynagrodzenia.
Jednocześnie o ponad 3 mln zł (z 6,3 mln zł do 9,4 mln zł) Fiberlinkowi udało się zwiększyć przychody. Mimo to spółka musiała się pogodzić z dużą stratą netto, bo na kwotę blisko 1,6 mln zł, podczas gdy w 2018 r. operator zanotował zysk netto na poziomie blisko 751 tys. zł.
Ostatnio Fiberlink zmodyfikował swą ofertę internetową, z której zniknęły przepływności: 30 Mb/s, 100 Mb/s, 250 Mb/s oraz 600 Mb/s. Teraz oferuje trzy prędkości: 150 Mb/s, 400 Mb/s oraz 900 Mb/s w cenach: 54 zł, 69 zł i 89 zł przy umowach na 24 miesiące.