– Nowe regulacje umożliwiają firmom telekomunikacyjnym na świadczenie specjalistycznych usług sieciowych na rzecz firm internetowych – skomentował Timotheus Höttges, szef grupy Deutsche Telekom, zaakceptowane w ubiegłym tygodniu przez Parlament Europejski rozporządzenie o roamingu i neutralności sieciowej. Jak relacjonuje serwis EurActiv, to jak włożenie kija w mrowisko, ponieważ zwolennicy ścisłych zasad neutralności sieciowej interpretują zapisy nowego rozporządzenie inaczej.
Faktem jest, że te zapisy nie są całkiem jasne, ponieważ z jednej strony zakazują dyskryminacji i gwarantują równe traktowanie ruchu IP z dowolnego źródła w ramach standardowych usług dostępowych (ang. open internet access services), a z drugiej strony wprowadzają kategorię specjalizowanych usług (ang. specialised services), które mają charakter ponadstandardowy i mają uchronić sieć przed przeciążeniem aplikacjami o szczególnych wymaganiach. Rozporządzenie wymienia tu m.in. IPTV, wideokonferencje w jakości HD, czy telemedycynę.
Jak powiedział Timotheus Höttges internetowe start-upy, jak mało kto potrzebują usług sieciowych, które zapewnią im wysokiej jakości transmisję z własnych serwerów w przypadku okresowe przeciążenia sieci standardowym ruchem.
Wydaje się, że projektując rozporządzenie Komisja Europejska chciała ochronić wrażliwy politycznie problem neutralności internetu, ale z drugiej strony nie zamykać furtki dla możliwości kreacji przez IPS usług specjalnych dla firm internetowych, które mogą tego potrzebować i chcieć je kupić. Część firm internetowych ma jednak obawy, że telekomy zaczną degradować ruch w sieciach IP, aby wymóc abonowanie tych usług specjalnych.
W Stanach Zjednoczonych Netflix zawarł umowy z czołowymi ISP o specjalne usługi sieciowe, jednak nie są znane szczegóły tych umów i trudno ocenić, na ile odbiegają one od znanych również z europejskiego rynku usług CDN, które kupują różni content providerzy. Jak również, na ile te umowy Netfliksa stanowiły efekt całkiem dobrowolnego porozumienia, a na ile sztucznych problemów z ruchem pochodzącym z serwisem VoD.
W Polsce, należące do grupy DT, T-Mobile Polska podjęło kilka lat temu nieudany projekt umożliwienia klientom mobilnego internetu blokowania przekazów reklamowych, co także stanowiłoby ingerencję w strumień ruchu IP, aczkolwiek może pożądany przez klientów.
Praktyka może dopiero pokazać, czy na rynku otworzony zostanie nowy segment usług dla dostawców treści, czy będzie to wyłącznie próba wymuszenia opłat przez telekomy.