Departament Sprawiedliwości USA (DoJ) poinformował Ericssona, że szwedzki producent sprzętu telekomunikacyjnego naruszył warunki zawartej dwa lata temu ugody w sprawie o korupcję – poinformowała szwedzka firma.
Jak twierdzi Ericsson, według DoJ firma naruszyła ugodę „nie dostarczając pewnych dokumentów i informacji o faktach”.
W ramach zawartej w grudniu 2019 r. ugody, w wyniku której amerykańskie władze zamknęły postępowanie o naruszenie ustawy o praktykach korupcyjnych zagranicą, Ericsson zapłacił 1 mld dolarów kary. Śledztwa prowadził DoJ i amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC).
Ze zgromadzonych w czasie śledztw dowodów wynikało, że Ericsson przez 17 lat – począwszy od 2000 r. – płacił łapówki w sześciu krajach poza USA. Korumpowano – co przyznał Ericsson – m.in. osoby z kręgów władzy, a celem było zdobycie kontraktów.
W ramach ugody Ericsson – poza zapłaceniem kary – zgodził się na trzyletni monitoring prowadzony przez stronę trzecią w celu zapewnienia przestrzegania warunków osiągniętych z władzami amerykańskimi. Głównym zadaniem monitorującego jest przegląd zgodności firmy Ericsson i ocena postępów we wdrażaniu i działaniu wzmocnionych kontroli. Monitoring zaczął się w czerwcu 2020 r.
Ericsson poinformował, że będzie miał szansę odpowiedzieć na piśmie DoJ, aby wyjaśnić charakter i okoliczności naruszenia ugody oraz przedstawić działania, które podjął w celu rozwiązania i naprawy sytuacji. Szwedzki producent nie podał jakie dokumenty lub informacje nie spełniły warunków DoJ.
- Na tym etapie jest przedwcześnie, aby przewidzieć wynik tych wydarzeń. DOJ ma wyłączne prawo decydowania o tym, czy doszło do naruszeń - oświadczył Ericsson i dodał, że zamierza współpracować z DoJ.