- Żaden regulator, również prezes UKE, nie powinien się identyfikować z celami fiskalnymi, bo jego zadaniem jest rozdysponować dobra rzadkie, takie jak częstotliwości, w taki sposób, by było to korzystne dla abonentów, czyli stworzyć warunki dla konkurencji, zwiększyć dostępność usług i obniżyć ich ceny. Mam wrażenie, że tu cel fiskalny - czyli osiągnięcie najwyższej ceny - przeważył wszystkie inne. Stąd wybrano formułę aukcji, dodatkowo pozbawioną możliwości jej zakończenia - mówi w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy" Anna Streżyńska, była prezes UKE.
Według niej, rozdysponywując pasma, trzeba było wybrać formułę przetargu, wyznaczyć zadania nie fiskalne, tylko publiczne, dotyczące pokrycia internetem, gęstości, tempa inwestowania. Przychody do budżetu nie byłyby takie imponujące, ale kwoty, o których dzisiaj się mówi, są fikcyjne. Uważa ona, że jedynym racjonalnym wyjściem w tej sytuacji jest unieważnienie aukcji i rozpoczęcie procesu od nowa, by w miejsce celu fiskalnego lub doraźnie politycznego osiągnąć cele ważne dla konsumentów: lepszy, szybszy, powszechny internet.
W jej opinii operatorzy nie są przygotowani do zapłacenia po ponad 1,5 mld zł za blok pasma. To ich mocno obciąży finansowo i utrudni poszukiwanie pieniędzy na nowe, objęte ścisłym harmonogramem inwestycje. Może to spowodować, że proces budowy szybkiego Internetu LTE się opóźni.
Anna Streżyńska odpowiada też na pytanie, co należy zrobić, by dostęp do Internetu w Polsce był bardziej powszechny. Pierwszy krok, to według niej unieważnić aukcję i rozpisać nowy przetarg, nadając mu spójność z Programem Operacyjnym Polska Cyfrowa, czyli przeznaczyć te częstotliwości, żeby wypełnić dziury na mapie cyfrowej kraju. Druga rzecz, to zmiana prawa inwestycyjnego, bardzo niekorzystnego dla wszystkich budujących sieci teleinformatyczne i inne infrastruktury. Trzecia sprawa, to zaplanowanie nowych wydatków w taki sposób, by najefektywniej wydać pieniądze. Budować tak, żeby wystarczyło dla jak największej liczby gospodarstw domowych. I czwarty krok: zintegrować sieci regionalne zbudowane w latach 2007-2013, ponieważ ich "rozdrobnienie dzielnicowe" skazuje je na straty finansowe i uniemożliwia osiągnięcie postawionego im celu.
Więcej w: Blokada dla szybkiego internetu (dostęp płatny)