Koronawirus napędza e-sport i może przyczynić się to do rozwoju technologii 5G – uważa DNB Bank Polska.
– Z dzisiejszej perspektywy, inwestycje operatorów w technologię i sieci 5G należy postrzegać jako defensywną, ale konieczną strategię. Usługa 5G, oferowana już przez operatorów w Finlandii, Niemczech czy Wielkiej Brytanii, wskazuje jedynie na niewielką premię, którą są oni w stanie uzyskać w porównaniu z usługami realizowanymi w znanej technologii LTE. Jednym z powodów jest brak powszechnie stosowanych dzisiaj przez konsumentów usług i urządzeń, które wymagają parametrów sieci osiąganych dopiero w piątej generacji. Pojawią się one w niedalekiej przyszłości, ale nie za sprawą samych operatów sieci mobilnych. Ci natomiast skorzystają z większego zapotrzebowania na transfer danych – mówi Krzysztof Cembrzyński, ekspert w departamencie komunikacji i technologii w DNB Bank Polska
Według DNB Bank Polska jednym z kluczowych obszarów do napędu 5G może stać się branża gamingowa, której wartość rośnie dynamicznie każdego roku. Jak zauważają eksperci DNB Bank Polska – e-sport oraz telekomy będą miały na siebie bardzo duży wpływ.
Wskazują, że o ile konsole i wysokiej jakości komputery są przystosowane do wyświetlania najnowszych tytułów, to koszty związane z zakupem nowoczesnego sprzętu często zniechęcają graczy do jego częstej wymiany. W krajach rozwijających się zakup odpowiedniego sprzętu to często kilkunastokrotna wartość średniej pensji. Nowa technologia to szansa na przezwyciężenie bariery kosztowej, która efektywnie powstrzymuje zastosowanie bardziej zaawansowanej grafiki czy elementów rozszerzonej rzeczywistości.
Bezpośrednie korzyści 5G:
- Obniżenie kosztów dla użytkowników, którzy nie będą musieli inwestować w wysokiej jakości sprzęt, a uwolniony w ten sposób budżet przeznaczą np. na zakup nowych tytułów lub abonamentu;
- Poprawa jakości rozgrywki, dzięki skróceniu czasu oczekiwania (krótki czas ładowania się gry);
- Brak konieczności zapisywania rozgrywki;
- Rozwój VR i AR, które wzbogacą rozgrywkę.
W efekcie gracze będą mieli lepszy i łatwiejszy dostęp do wysokiej jakości rozrywki. Pozwoli to na dalszy rozwój rynku e-sportu. Jak pokazują dane technologia 5G w istotny sposób zwiększy zapotrzebowanie na transfer pakietów danych. Średnie miesięczne zużycie danych w 2019 r. to 11,7 GB, podczas gdy w 2028 r. szacuje się, że będzie to 84,4 GB. Z innych prognoz wynika, że pozwoli na wzrost globalnego rynku mediów mobilnych z 170 mld dolarów w 2018 r. do 420 mld dolarów w 2028 r.
I obecnie, gdy turnieje sportowe są na całym świecie odwoływane lub przekładane (łącznie z Igrzyskami Olimpijskimi w Tokio), to sieciowe rozgrywki i zawody wydają się idealnie przygotowane, by przejąć uwagę widzów i budżety reklamowe.
Tego typu scenariusz wielu inwestorów bierze teraz pod uwagę. Wartość rynku e-sportowego miała w 2020 r. wynieść 1,8 mld dolarów. Według DNB Bank Polska w nowych warunkach są to wyliczenia mocno niedoszacowane. Okres kwarantanny i ograniczonej mobilności społecznej powodują, że w stronę sportowej rywalizacji dostępnej z własnego domu zwróci się wielu kibiców – także tych do tej pory niekoniecznie pasjonujących się taką formą rozrywki.
– 5G powszechnie kojarzy się z jeszcze szybszym internetem mobilnym. Jednak rosnące oczekiwanie wobec jego prędkości wkrótce przestanie być istotne dla przeciętnego konsumenta, gdyż obecna prędkość pozwala na strumieniowanie obrazu w wysokiej rozdzielczości. Wraz z nadejściem pojazdów autonomicznych, miast przyszłości tj. smart city, a także gier wideo w chmurze internetowej, parametry sieci 5G staną się nieodzowne dla dalszego rozwoju gospodarki i społeczeństwa. Paradoksalnie, ogromne perturbacje zaistniałe w życiu społecznym i światowej gospodarce w związku z szerzeniem się pandemii koronawirusa tj. praca z domu i ograniczenia w organizowaniu masowych imprez kulturalno-rozrywkowych, mogą przyspieszyć upowszechnienie usług zaawansowanej wideokonferencji, czy wirtualnego uczestniczenia w koncertach, meczach piłkarskich itd. Trend ten w dłuższym okresie wzmocni zmiany zachowań konsumenckich, powodowane pozytywnymi doświadczeniami w korzystaniu z nowych technologii – uważa Krzysztof Cembrzyński.