Co sprawia, że Grupie Polsat Plus (GPP) klientów usług telekomunikacyjnych ubywa, a T-Mobile czy Orange przybywa? Takie pytania można sobie postawić po opublikowaniu wyników za trzeci kwartał przez tych trzech operatorów.
Odpowiedź nie jest trudna. Już od dłuższego czasu działania w obszarze telekomunikacji zeszły w spółce Zygmunta Solorza na drugi plan. Na pierwszym jest energetyka traktowana jako bardziej przyszłościowy dla grupy segment biznesu, w który idzie gros wysiłku i starań. Wymownym świadectwem jest dodanie wyników PAK-Polska Czysta Energia do raportu za III kwartał. Czytając medialne informacje relacjonujące wyniki GPP, trudno było nie zauważyć, że przedstawiciele zarządu spółki szerzej i chętniej mówili o sukcesach w obszarze energetycznym niż o segmencie mediów i telekomunikacji.
Oczywiście nie znaczy to, że telekomunikacja dla GPP nie ma znaczenia. To ciągle miliony klientów, którzy co miesiąc regulują rachunki za usługi. Nie można też powiedzieć, że np. Plus nie stara się pozyskiwać nowych klientów.
Na pierwszym miejscu w komunikacie prasowym podsumowującym III kwartał GPP, jako najważniejsze wydarzenie wskazywane jest wprowadzenie oferty 5G Ultra, dzięki której klienci Plusa mogą (teoretycznie) pobierać dane z prędkością do 1 Gb/s. Jednak mimo, że operator mocno promuje tę usługę nie przekłada się to wcale na nowych abonentów.
W Plusie chyba była mocna wiara, że przewaga jaką jeszcze ma ze względu na posiadane częstotliwości, pozwalające przez długi czas oferować „lepsze” i szybsze 5G, będzie nabijać bazę klientów. Jednak choć Plus rzeczywiście lideruje w rankingach prędkości mobilnego internetu nie wpływa to, że porzucanie Playa, Orange czy T-Mobile przez klientów. Potwierdza to tylko, że 5G dla zwykłych użytkowników usług mobilnych żadnym przełomem nie jest. W efekcie komunikat: „jesteśmy liderem 5G w Polsce” w ogóle nie działa. Z małym żalem będzie można odstawić hasło na półkę, gdy przestanie być aktualne po uruchomieniu przez konkurentów usług w paśmie C.
Z drugiej strony wydaje się, że Plus niespecjalnie był zainteresowany kierowaniem oferty 5G do biznesu. A przecież wiele wskazuje, że na technologii tej będzie można zdecydowanie więcej zarobić w segmencie B2B, np. na projektach budowy prywatnych sieci 5G. Tu jednak zdecydowanie większą aktywność przejawiają Orange czy T-Mobile. Oczywiście, można powiedzieć, że w Polsce nie ma jeszcze specjalnie klientów na takie usługi, ale to może się zmienić i konkurenci automatycznie będą w lepszej pozycji wyjściowej.
Trudno wytłumaczyć dlaczego w trzecim kwartale GPP zanotowała spadek przychodów ze sprzedaży sprzętu (np. smartfonów). Dla porównania w tym samym okresie Orange potrafił przychody z tego źródła powiększyć. Jak wyjaśniał telekom w raporcie, głównie wynikało to ze zwiększania zainteresowania klientów droższymi modelami smartfonów. Dlaczego inaczej było w przypadku Plusa? Źle dobrana oferta, nietrafione promocje, słabo zmotywowani sprzedawcy? W dziale sprzedaży operatora muszą sobie odpowiedzieć na to pytanie.
Co jednak może bardziej GPP niepokoić, to stagnacja i spadki w sprzedaży usług pakietowych (multiplay). Maciej Stec, wiceprezes zarządu ds. strategii Grupy Polsat Plus, podkreślał co prawda w komunikacie, że z oferty multiplay GPP korzysta blisko 2,5 mln abonentów, czyli 42 proc. całej bazy. Nie wspomniał jednak, że było to o 5 tys. mniej niż w końcu czerwca br. i o 12 tys. mniej niż w marcu. To musi zastanawiać w sytuacji, kiedy Orange i T-Mobile notują w tym obszarze wzrosty, A przecież, jeśli np. chodzi o ofertę telewizyjną, to GPP powinna mieć sporą przewagę względem tego, co mogą zaoferować inni operatorzy komórkowi. Widać też, że Plusowi czy Netii niespecjalnie w pozyskiwaniu nowych klientów multiplay pomaga oferta dostępu do serwisu streamingowego Disney+ (przez rok gratis w prezencie).
Cyfrowy Polsat był pierwszym operatorem, który mocno postawił na promowanie usług pakietowych i przez lata przynosiło mu to korzyści. Wygląda jednak na to, że coś się zacięło. Na początku operator nie miał większej konkurencji i był to samograj. Teraz lokowanie usług pakietowych wymaga już trochę większych pokładów kreatywności. To znów wydaje się być kolejnym zadaniem dla działu sprzedaży GPP.
Nie tylko to sprawia, że grupie trudno będzie wejść na ścieżkę wzrostu w segmencie telekomunikacji. Konkurenci, szczególnie Play i Orange (i ich spółki infrastrukturalne) zdecydowanie więcej inwestują w infrastrukturę światłowodową. Znamienne jest, że Netia była nieobecna w konkursie KPO na budowę sieci w białych plamach, gdzie ogromne dotacje zgarnęły Orange i Polski Światłowód Otwarty (związany z Play). Z góry ustawia to Netię na rynku FTTH w pozycji defensywnej – posiadając sieć głównie w dużych miastach będzie musiała się bronić, by konkurenci nie odbierali jej klientów. W sposób naturalny ma także mniejszą motywację niż T-Mobile, by sprzedawać usługi na sieciach innych operatorów (mimo zawartych umów hurtowych), bo sprzedawcy będą preferować bardziej rentowną sprzedaż na własnej sieci.
Dziś główny właściciel Grupy Cyfrowy Polsat woli odcinać kupony od biznesu telekomunikacyjnego niż w niego inwestować. To w sposób widoczny odbija się na wynikach i niewiele wskazuje, że sytuacja ta może się szybko zmienić, skoro konkurencją dla telekomunikacji jest energetyka.
Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.