Analitycy oceniają, że lepiej by było gdyby Cyfrowy Polsat zamiast wydawać 1,2 mld zł na akcje Asseco, wykorzystał te środki na zmniejszenie zadłużenia czy wzmocnienie w segmencie medialno-telekomunikacyjnym. Czy oni mają rację, a mylą się: Zygmunt Solorz i Adam Góral, obiecując sobie zbyt dużo po tym aliansie?
Cyfrowy Polsat ogłaszając, że chce kupić 22 proc. udziałów w Asseco Poland za blisko 1,2 mld zł zaskoczył rynek. Ze sporą rezerwą do tych planów podeszli inwestorzy giełdowi, bo choć Cyfrowy Polsat przekonuje o licznych długookresowych korzyściach, to dla nich liczy się dywidenda. Obawiają się, że jeżeli Cyfrowy Polsat będzie musiał wyłożyć spore środki na akcje Asseco, może zaniechać jej wypłaty. Nic więc dziwnego, że na giełdzie kurs spółki poszybował w dół i w czwartek, w pierwszej połowie dnia, walory firmy Zygmunta Solorza traciły nawet 5,3 proc. Spadki wyhamowały po tym, gdy prezes Cyfrowego Polsatu powiedział na konferencji, że polityka dywidendowa spółki pozostaje bez zmian.
Nie zmienia to faktu, że analitycy dość chłodno przyjęli informację o chęci kapitałowego zaangażowania grupy Zygmunta Solorza w największą polską firmę IT. Można ich zrozumieć, bo patrzą na spółki najczęściej w perspektywie kwartalnej czy półrocznej. A to zdecydowanie za krótko, by Cyfrowy Polsat osiągnął już korzyści z zacieśniania więzi ze spółką Adama Górala.
Właściciel firmy powinien jednak myśleć długoterminowo, a czasami zarząd musi podejmować decyzje w poprzek do oczekiwań analityków. Nie zawsze jest to wygodne i bywa powodem, że właściciele niektórych firm nie chcą akcji w obrocie giełdowym. Na rynku amerykańskim takim przykładem są SAS Institute, jeden ze światowych liderów analityki IT, czy Esri – potentat w obszarze oprogramowania GIS. A w USA dla firm IT giełdowy parkiet to niemal wymóg, bo to znacząco zwiększa zaufanie. Właściciele SAS Institute i Esri mówią jednak wprost, że nie chcą być pod presją wyników kwartalnych, bowiem nie każda inwestycja w rozwój nowych produktów gwarantuje zadowolenie inwestorów.
Patrząc w perspektywie długoterminowej, pomysł Cyfrowego Polsatu na zwiększenie kompetencji i potencjału w obszarze IT na pewno się broni. Już od dłuższego czasu widoczne jest, że usługi informatyczne, takie jak cloud computing, IoT czy cyberbezpieczeństwo to szansa dla telekomów. Nieprzypadkowo Orange przejął niedawno Bluesoft, kolejną spółkę z obszaru IT, a T-Mobile zacieśnia więzy z T-Systems.
Zygmunt Solorz postanowił jednak przebić konkurentów i związać się kapitałowo z największą polską firmą IT, która poza tym bardzo dobrze sobie radzi także poza granicami naszego kraju (i głównie za granicą rośnie).
Warto też zwrócić uwagę, że o ile Cyfrowy Polsat do tej pory stosunkowo mało mówił o 5G, o tyle w kontekście kapitałowego zaangażowania się w Asseco ten wątek się pojawił.
Mirosław Błaszczyk, prezes Cyfrowego Polsatu, wspomniał bowiem, że sojusz z Asseco zwiększa potencjał w usługach opartych na sieci nowej generacji. I to wydaje się mieć realne podstawy. Choć Accenture przygotował entuzjastyczny raport o tym, jak 5G może pobudzić gospodarkę, to wcale nie ma pewności, że głównymi beneficjentami przyszłych wdrożeń w przemyśle, rolnictwie, transporcie będą telekomy? Kto skorzystał najbardziej na boomie internetowym? Czy byli to operatorzy czy też takie firmy jak Google, Facebook lub Netflix? Kto ma większą szansę sprzedawać biznesowi usługi oparte na 5G – operatorzy czy tacy giganci jak Amazon, Microsoft lub właśnie Asseco, wykorzystując usługi telekomów tylko jako „rurę”? Giganci IT wykorzystają po prostu infrastrukturę operatorów, tak jak to zrobiły serwisy OTT.
Można się jednak zastanawiać, czy Cyfrowy Polsat nie płaci za walory Asseco zbyt dużo? Wszak na poziomie 65 zł akcje rzeszowskiej firmy wycenianie były ostatni raz 10 lat temu. Asseco jednak zdaje się być lekko niedocenianą spółką. Generalnie walory firm IT przez ostatnie lata nie były specjalnie popularne pośród inwestorów giełdowych, którzy wskazywali np. na niskie inwestycje sektora publicznego w systemy informatyczne. Asseco zaś postrzegano przez pryzmat zaangażowania w duże kontrakty dla administracji publicznej, nie zawsze doceniając sukcesy poza Polską w takich rejonach, jak Bałkany czy Izrael.
W tym kontekście analitycy mogą więc mieć kłopot z oceną posunięcia Cyfrowego Polsatu. Pewnie dlatego są i będą dalej analitykami, a nie Zygmuntem Solorzem czy Adamem Góralem.
Piątkowe komentarze TELKO.in mają charakter publicystyki – subiektywnych felietonów, stanowiących wyraz osobistych przekonań i opinii autorów. Różnią się pod tym względem od Artykułów oraz Informacji.