W tym tygodniu do parlamentu wpłynął projekt ustawy o zasadach realizacji programów wsparcia przedsiębiorców w związku z sytuacją na rynku energii w latach 2022–2024. Jego celem jest stworzenie ram prawnych dla rządowego wsparcia przedsiębiorców z branż energochłonnych.
Na tym etapie nie wiadomo jeszcze dokładnie, kto ma być beneficjentem. W publicznych zapowiedziach była mowa o tzw. branżach energochłonnych, do których telekomunikacja teoretycznie się nie zalicza. Szczegóły programu ustalać będzie jednak Rada Ministrów w drodze uchwał.
W uzasadnieniu projektu mowa jest (w charakterze przykładu) o przedsiębiorstwach z branży ceramicznej i hutniczej, które już częściowo musiały wstrzymać działalność z powodu wzrostu cen gazu (w lipcu br. blisko 4-krotnego w porównaniu do 2021 r.) i energii elektrycznej (w lipcu br. blisko 2-krotnego w porównaniu do 2021 r.). Jednocześnie są to przedsiębiorstwa „często będące bardzo znaczącym zatrudniającym na lokalnym rynku pracy, obecna sytuacja na rynku energii może stanowić zagrożenie dla wielu tysięcy miejsc pracy”.
W projekcie ustawy przyjęto limit wydatków w wysokości 5,1 mld zł w roku 2022, 8,2 mld zł w roku 2023 oraz 4,1 mld zł w roku 2024, co pokazuje prognozę rządu co do wyzwań na rynku energetycznym.
Projekt ustawy przewiduje, że wsparcie będzie udzielane na wniosek przedsiębiorców objętych programem. Zarządzał nim będzie minister właściwy do spraw gospodarki. Technicznie operować środkami wsparcia będzie Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Projekt ustawy odwołuje się do funkcjonującej od 2019 r. ustawy o rekompensatach dla sektorów i podsektorów energochłonnych. Ustawa ta obejmuje 14 sektorów gospodarki (według PKD) głównie produkcyjnych. W publicznych anonsach ustawy o wsparciu była mowa o „kilkuset przedsiębiorstwach dużych, średnich i największych” z branży hutniczej, chemicznej i produkcji żywności. Nie przesądzano, czy wsparcie może objąć MSP.