Anna Streżyńska, nowa minister cyfryzacji, poinformowała, że szykuje rekomendację dla rządu, który ma podjąć decyzję w sprawie rozstrzygniętej, ale wcześniej mocno krytykowanej, aukcji częstotliwości komórkowych z zakresu 800 i 2600 MHz dla mobilnego internetu LTE.
Prawdopodobne jest, że będzie rekomendować wykorzystanie części z wylicytowanej kwoty 9,2 mld zł na budowę infrastruktury szerokopasmowej. Zastrzegała jednak, że pieniądze z aukcji LTE trafią j do budżetu państwa, którymi zarządza minister finansów, a rząd ma wiele zadań.
Na konferencji Sieci Szerokopasmowe do koncepcji tej odniosła się Małgorzata Kalinowska, ekspert z Biura Strategii i Spraw Telekomunikacyjnych T-Mobile Polska, reprezentująca także Polską Izbę Informatyki i Telekomunikacji.
Według niej operatory komórkowi nie przyjmą z entuzjazmem rozwiązania, gdyby te środki – nazywane umownie "funduszem POPC2" – miały zostać rozdysponowane w konkursie dla wszystkich operatorów.
– Dofinansowanie nimi naszych konkurentów światłowodowych nie byłoby zbyt fortunne – uważa Małgorzata Kalinowska. Jej zdaniem sprawy nie rozwiązuje też, gdyby "POPC2" był kierowany tylko do operatorów oferujących internet radiowy.
–Tu też bowiem mogłyby ubiegać się o nie firmy, które nie będą płacić za częstotliwości 800 MHz i 2.6 GHz. Nie twierdzę jednak, że jednym, słusznym rozwiązaniem problemu jest utworzenie funduszu takiego jak POPC i dostępnego dla firm, które zapłacą za wylicytowane w ostatniej aukcji pasmo – poza formą funduszy są również różne możliwości. Sprawę trzeba dobrze przemyśleć – podkreśla Małgorzata Kalinowska.