Aktualizacja 10.03.2023
Ambasada Chin w Niemczech zareagowała na doniesienia „Die Zeit”.
– Strona chińska przyjęła do wiadomości doniesienia niemieckich mediów, że właściwy organ niemiecki zamierza zabronić chińskim firmom technologicznym udziału w budowie infrastruktury krytycznej w Niemczech – stwierdzono w komunikacie umieszczonym na stronie internetowej ambasady.
W komunikacie stwierdzono też, że jeśli doniesienia okażą się prawdziwe, to Chiny nie rozumieją tej decyzji, uważają ją za pochopną i się z nią nie zgadzają, bo została podjęta „bez dostarczenia jakichkolwiek faktycznych i podstawowych dowodów”.
– Chiny kategorycznie odrzucają ogólnikowe rozumienie przez Niemcy bezpieczeństwa narodowego w kontekście współpracy z Chinami i nadużywania władzy państwowej w celu ingerencji w rynek. Oba te działania naruszają nie tylko prawa gospodarcze i zasadę uczciwej konkurencji, ale także działają na szkodę innych i ich samych – czytamy w komunikacie.
-----------
Niemiecki rząd planuje zakazać operatorom telefonii komórkowej instalowania w sieciach 5G niektórych elementów pochodzących od chińskich producentów Huawei i ZTE – twierdzi w internetowym wydaniu niemiecki tygodnik „Die Zeit”.
Tygodnik powołując się na informacje z kręgów rządowych dodaje, że zakaz ten ma dotyczyć również elementów, które zostały już zainstalowane przez dostawców. Zmusiłoby to firmy do przebudowy swoich już istniejących sieci 5G.
Federalny Urząd Bezpieczeństwa Informacji (BSI) i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych od miesięcy badają, czy w budowanych sieciach 5G instalowane są komponenty, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu kraju. Proces certyfikacji – wynika z przyjętego przez Niemcy podejścia do potencjalnego zagrożenia bezpieczeństwa wynikającego z instalowania w sieciach 5G sprzętu dostawców, którzy są kontrolowani przez rządy – jeszcze się oficjalnie nie zakończył. Tygodnik twierdzi, że jego „wynik jest już najwyraźniej pewny”.
Według źródeł gazety, kontrola BSI nie wykazała żadnych konkretnych przesłanek technicznych, że w chińskich komponentach są backdoory. Badania techniczne, to nie wszystko. Rządowe agendy prowadzą też ocenę polityczną, jak silne jest uzależnienie operatorów od konkretnych dostawców.
„Die Zeit” ocenia, że o ewentualnym zakazie decydować mogą właśnie przesłanki polityczne. „Obce mocarstwo” mogłoby bowiem – wyłączając zdalnie pewne komponenty sieci lub wstrzymując dostawy części zamiennych – wywierać presję polityczną na Niemcy.
Według gazety, BSI zakończyło sześć z ośmiu procedur testowych 100 różnych komponentów sieci 5G. Nie było zastrzeżeń. W planach są testy całych sieci 5G zawierających zarówno testowane komponenty, jak i te, które zainstalowano przed wejściem przepisów nakazujących certyfikację nowych elementów. Ta część testów powinna zakończyć się w lecie, a potem zostanie określone, czy, a jeśli tak, to jakie części powinny być zakazane. Według „Die Zeit”, operatorzy dostaną czas na przebudowę sieci i wymianę zainstalowanych już komponentów.
Tygodnik starał się uzyskać komentarze niemieckich MNO. Vodafone odmówił, zaś Telefónica napisała, że spełnia wszystkie wymogi prawne i przekazała właściwym organom wszystkie informacje o krytycznych komponentach. Z kolei Deutsche Telekom – który w końcu lutego ogłosił, że w jego ocenie technologia Open RAN jest już dojrzała i operator będzie z niej korzystał w swych niemieckich sieciach – odpowiedziało, że nie jest „zaangażowane w polityczne spekulacje”. DT dodał, że komponenty krytyczne są wykorzystywane „po własnym badaniu, jak również badaniu i zezwoleniu lub braku zakazu przez BSI”.