Operatorzy mają dwa miesiące na rozpoczęcie rejestracji kart przedpłaconych i czas do 2 stycznia 2017 r. na jej zakończenie. Potem wielu klientów może czekać wyłączenie telefonu – pisze Dziennik Gazeta Prawna.
O tym, że rząd chce wprowadzić obowiązek wstecznego zarejestrowania abonentów korzystających z kart pre-paid, przy których zakupie do tej pory nie trzeba było podawać danych, wiadomo od kilku tygodni. Jednak firmy liczyły, że na wdrożenie tego zadania będą miały co najmniej kilka miesięcy. Najnowsza wersja ustawy, którą właśnie przyjęła Rada Ministrów, wprowadza jednak znacznie krótsze terminy. Nowa ustawa ma zacząć obowiązywać operatorów od lipca, a ostateczny termin na zarejestrowanie wszystkich kart ma minąć już 2 stycznia 2017 r., czyli telekomy dostają 5 miesięcy na przeprowadzenie całego procesu.
Według ekspertów pytanych przez gazetę, to termin na krytycznej granicy możliwości Nie jest bowiem tak, że obowiązek rejestrowania pre-paidów jest u nas wprowadzany w sytuacji, gdy jest to usługa nowa, a rynek jeszcze miody. Wręcz przeciwnie – mamy do czynienia z rynkiem już dojrzałym, na którym taka forma korzystania z usług komórkowych jest bardzo popularna.
Pytań o praktyczne aspekty tego procesu jest sporo. Co z nieletnimi? Czy będą mogli, a jeżeli tak, to w jaki sposób, rejestrować karty na siebie, czy jednak będzie to obowiązek ich prawnych opiekunów? Czy sprzedawcy w kioskach, na stacjach benzynowych, w sklepikach spożywczych (pre-paidy są dostępne nie tylko w salonach operatorów) będą też mogli na bieżąco rejestrować nowe karty i ich właścicieli? A jeżeli tak, to w jaki sposób? Co z numerami, których właściciele nie zdążą zarejestrować się przed 2 stycznia? Czy zostaną już całkiem wyłączone?
Proces rejestracji pre-paidów będzie skutkował urealnieniem liczby wykorzystywanych kart przedpłaconych. Eksperci są zgodni, że oficjalne dane – na koniec 2015 r. według GUS pre-paidów miało być blisko 27 mln – są zawyżone.
Więcej w: Spis powszechny pre-paidów