Unijny projekt dyrektywy o dostarczaniu treści cyfrowych dąży do uregulowania praw konsumenta w przypadku ich niezgodności z umową. Projekt dotyka kwestii, które dotyczą wszystkich przedsiębiorców prowadzących działalność w internecie. Głównym założeniem Komisji było określenie roszczeń, jakie konsument może kierować do przedsiębiorcy, który dostarcza mu treści cyfrowe, w sytuacji gdy nie spełniają one warunków umowy, np. co do ilości, jakości, sposobu działania lub funkcji – pisze Dziennik Gazeta Prawna.
Dla dostawców treści cyfrowych duże znaczenie będą miały także obowiązki związane z rozwiązaniem umowy w razie niezgodności treści z jej zapisami lub w przypadku rozwiązania umowy długoterminowej (powyżej 12 miesięcy). Projekt zobowiązuje do niewykorzystywania ani danych przekazanych przez konsumenta, ani danych zebranych przez dostawcę w związku z dostarczaniem treści cyfrowych. Nakazuje też zapewnienie konsumentowi środków technicznych, które pozwolą mu na odzyskanie dostarczonych, wytworzonych i wygenerowanych danych, np. otrzymanie kopii zdjęć, filmów czy postów, które umieścił w danym serwisie.
To, czy zaproponowane przez Komisję Europejską rozwiązania znajdą się w finalnej wersji dyrektywy, zależy od tego, jak odniosą się do nich Rada oraz Parlament Europejski.
Więcej w: Umowa za dane osobowe, czyli próby regulowania rynku treści cyfrowych (dostęp płatny)