Na pomoc dla 3 tys. lokalnych dostawców internetu „idealnie pasują środki pierwotnie przewidziane na tzw. fundusz szerokopasmowy” – powiedział Prezes UKE Marcin Cichy w wywiadzie dla DGP. Przypomniał, że „to około 130–140 mln zł rocznie, które telekomy wypracowują i oddają prezesowi UKE. Fundusz miał ruszyć w 2021 r., choć już na etapie tworzenia budził umiarkowany entuzjazm rynku. Dziś te pieniądze – wypracowane przez samych przedsiębiorców telekomunikacyjnych – powinny ich wesprzeć w utrzymaniu się na rynku. Nie będą to zawrotne kwoty, ale nawet takie wsparcie może być bezcenne”. Zapowiedział, że to wsparcie dla ISP ma być elementem kolejnej edycji pakietu specustaw gospodarczych.
– Po pandemii kilku dużych graczy rozpocznie przejęcia. Jako regulator wolałbym, aby lokalni przedsiębiorcy przystępowali do konsolidacji z wyboru, a nie z konieczności. Stąd inicjatywy UKE i izb branżowych, aby zabezpieczać środki na wsparcie najsłabszych – stwierdza prezes UKE..
Zapytany, jakie jeszcze są obecnie potrzeby branży ICT, wskazał na konieczność poluzowania administracyjnego reżimu: — Ograniczyliśmy do absolutnego minimum ilość wezwań, wydłużamy terminy w sprawach toczących się przed Prezesem UKE. Pomagamy rozwiązywać problemy w relacjach z innymi instytucjami publicznymi. Jednak jako urzędnicy nie możemy łamać prawa i wysyłać interesantom potwierdzeń, że mogą nie dotrzymać terminów przewidzianych ustawami.
Ryzyko wstrzymania aukcji częstotliwości dla sieci 5G szef UKE określił jako niskie. — W Polsce aukcja już trwa. Wydaliśmy komunikat, aby uspokoić telekomy i rynki kapitałowe, które pytały o plany urzędu w związku z pandemią. Wszystko toczy się zgodnie z planem: do 23 kwietnia czekamy na oferty operatorów, do 15 maja podejmiemy decyzję, co z aukcją próbną i licytacją”.
Natomiast UKE spodziewa się spowolnienia inwestycji w infrastrukturę. — Program Operacyjny Polska Cyfrowa (POPC) dedykuje na inwestycje 1,4 mld euro, ale problemem nie jest determinacja ich wydania przez państwo, tylko zdolność absorpcji przez telekomy, a dokładniej ich podwykonawców.
Więcej: Po pandemii kilku dużych graczy rozpocznie przejęcia (dostęp płatny)