Tydzień po pożarze, który spowodował awarię, operator wciąż nie przywrócił wszystkich usług . Poczta Polska jest jednym z biznesowych klientów firmy telekomunikacyjnej. Większość zbudowanej dla operatora pocztowego sieci WAN obsługuje Netia. W tej części – jak zapewnia Karol Wieczorek z Netii – awaria nie wystąpiła. Ale w placówkach pocztowych korzystających z usług T-Mobile kłopoty z realizowaniem transakcji trwały przez kilka dni.
W wyniku wywołanej pożarem awarii ucierpieli też indywidualni klienci T-Mobile. W pierwszym dniu część z nich nie mogła wysyłać wiadomości tekstowych SMS, występowały też kłopoty z internetową transmisją danych oraz połączeniami głosowymi. Nie można było doładować kart prepaid ani załatwić niczego w telefonicznym biurze obsługi abonenta. Nadal nie jest dostępna aplikacja dla klientów „Mój T-Mobile” ani internetowe biuro obsługi MiBOA. Użytkownicy skarżyli się też wczoraj na problemy z wysyłaniem i odbiorem MMS.
Czy będą za to odszkodowania? T-Mobile nie komentuje, natomiast w swoich komunikatach stwierdza, że „utrudnienia, których mogli doświadczać klienci”, były związane z pożarem i podkreśla, że „było to zdarzenie nadzwyczajne, nieprzewidziane i niemożliwe do zapobieżenia, które należy traktować w kategorii siły wyższej”. W regulaminie świadczenia usług telekomunikacyjnych znajduje się zastrzeżenie, że firma telekomunikacyjna „nie ponosi odpowiedzialności, jeśli niewykonanie lub nienależyte wykonanie tych usług wynikło ze zdarzenia o charakterze siły wyższej”.
Więcej w: Siła wyższa pomoże T-Mobile uniknąć odszkodowań (dostęp płatny)