Dziś Ministerstwo Cyfryzacji przeprowadzi konferencję uzgodnieniową rozporządzenia wdrażającego unijne wytyczne dotyczące bezpieczeństwa infrastruktury telekomunikacyjnej. Regulacje będą implementacją unijnych zasad bezpieczeństwa sieci telekomunikacyjnej piątej generacji (5G), czyli tzw. toolboxu, przyjętego przez Komisję Europejską w styczniu br.
Toolbox nie wskazuje żadnej firmy ani kraju jako ryzykownego partnera – choć jest w nim mowa o potencjalnym niebezpieczeństwie ze strony podmiotów wspieranych przez obce państwa i możliwości wyłączenia dostawców z dostępu do kluczowych zasobów (jak rdzeń sieci). Można się więc domyślać, że chodzi o Chiny i firmę Huawei. Zablokowania temu producentowi drogi do naszej sieci 5G oczekują Stany Zjednoczone.
Warszawa dotychczas działała w tych kwestiach kompromisowo, dostosowując się do realiów rynkowych. Budowa nowej sieci jest bowiem kosztowna, a wybór dostawców ograniczony – w Polsce operatorzy telekomunikacyjni mają do wyboru tylko Huaweia, Ericssona i Nokię.
Dlatego polska implementacja toolboxu jest dość ogólnikowa. Kluczowy paragraf 3 rozporządzenia „w sprawie minimalnych środków technicznych i organizacyjnych oraz metod, jakie przedsiębiorcy telekomunikacyjni są obowiązani stosować w celu zapewnienia bezpieczeństwa lub integralności sieci lub usług” nikogo z nazwy nie wymienia. Najnowszy projekt rozporządzenia, z 22 kwietnia, teoretycznie po dzisiejszym spotkaniu może zostać zmodyfikowany. – Prace nad rozporządzeniem są na ukończeniu i nie spodziewamy się już radykalnych zmian w jego treści – zapewnia jednak wiceminister cyfryzacji Wanda Buk.
Nieoficjalnie w branży mówi się, że do radykalnych zwrotów akcji dojść już nie powinno. Biorąc jednak pod uwagę ostatnie perypetie przepisów związanych z 5G, niczego nie można wykluczyć – także zaostrzenia kursu wobec Huaweia.
Więcej w: Sieć 5G bez ograniczeń dla konkretnych producentów? (dostęp płatny)