Moja idea jest taka, żeby każdy Polak mógł mieć dostęp do sieci w cenie nie wyższej niż 1 proc. minimalnego wynagrodzenia – mówi Janusz Cieszyński, sekretarz stanu w KPRM odpowiedzialny za cyfryzację w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną.
Twierdzi, że finalny projekt nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (KSC), od której zależy start aukcji częstotliwości na 5G zostanie przedstawiony w ciągu kilku tygodni. A byłby bardzo szczęśliwy, gdyby stało się to jeszcze we wrześniu. Czy więc chiński Huawei będzie mógł budować polskie sieci czy nie? – Pozostawiamy to ocenie ekspertów – odpowiada minister.
Zapowiada wzmocnienia regulatora rynku, czyli UKE, poprzez waloryzację i zmianę sposobu naliczania opłaty telekomunikacyjnej w taki sposób, żeby zgodnie z EKŁE to rynek finansował funkcjonowanie urzędu. – Dzisiaj podatnicy dopłacają do funkcjonowania regulatora kilkadziesiąt milionów złotych rocznie. Ponadto do UKE będzie też wpływała połowa opłaty za pozwolenia radiowe, która dziś w postaci opłaty skarbowej zasila budżet Warszawy. Druga połowa trafi z kolei do samorządów, na których terenie będą się znajdowały te urządzenia. Myślę, że to bardziej sprawiedliwe rozwiązanie niż sytuacja, w której całe 8 mln zł trafia do stołecznego budżetu dlatego, że w tym mieście znajduje się siedziba UKE. Nie przypuszczam zresztą, żeby to były kwoty fundamentalne dla budżetu stolicy – wyjaśnia Janusz Cieszyński.
Liczy na to, że w ciągu dwóch, trzech tygodni Komitet Stały Rady Ministrów rozpatrzy przygotowywaną ustawę Prawo komunikacji elektronicznej (PKE) i zarekomenduje Radzie Ministrów i jesienią zajmie się nią Sejm. Twierdzi, że nie zabiega o własny resort cyfryzacji. – Uważam, że obecna sytuacja, w której cyfryzacja jest w strukturach KPRM, jest bardzo dobra – podkreśla.
Więcej w: Internet jak woda czy gaz (dostęp płatny)