Antoni Macierewicz i Mariusz Błaszczak chcą przejąć część kompetencji Ministerstwa Cyfryzacji – pisze Dziennik Gazeta Prawna.
Gazeta przypomina, że resort cyfryzacji od swojego powstania w listopadzie 2011 r. miało problem z jasnym określeniem, co należy do jego zadań. Czy powinno odpowiadać za cyberbezpieczeństwo? Jaka jest pozycja rejestrów państwowych? Kto powinien się zająć tworzeniem nowych dowodów osobistych? Pięć lat później oraz rok od odłączenia z MAiC działki administracyjnej pytania powracają. W spór kompetencyjny – oprócz MSWiA – włączyło się również Ministerstwo Obrony.
Na początku listopada niespodziewanie do dymisji podał się generał Włodzimierz Nowak, czyli pełnomocnik ministra cyfryzacji ds. cyberbezpieczeństwa. Od początku roku był on doradcą min. Anny Streżyńskiej i jej kandydatem na podsekretarza stanu odpowiedzialnego za cyberbezpieczeństwo. Na taki awans nie zgadzał się jednak minister obrony. A Streżyńska na Nowaku oparła tworzenie nowej strategii ochrony polskiej cyberprzestrzeni. Ta miała zostać przyjęta w połowie listopada, ale pozostaje nieukończona. Według gazety, MON poczuł się przy jej pisaniu pominięty.
MC traci również przyczółki w przygotowywaniu eDowodów, gdzie inną koncepcję wysunęło Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych.
W ocenie gazety, coraz wyraźniej rola resortu jest sprowadzana do tego samego, co obserwowano w poprzednich latach. Czyli ministerstwa jedynie od budowy sieci, a nie od kształtowania polityki cyfryzacyjnej.