Uderzenie w nieuczciwych przedsiębiorców, którzy naciągają ludzi, może rykoszetem odbić się na legalnie działającym polskim biznesie. Twierdzi tak ZPP w opinii do kluczowego projektu resortu cyfryzacji – pisze Dziennik Gazeta Prawna.
„Koniec kantów” – pod takim hasłem promowany jest projekt nowelizacji prawa telekomunikacyjnego. W największym skrócie ma on zlikwidować problem naciągania mniej świadomych klientów na korzystanie z telefonicznych usług premium.
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców ma jednak poważne zastrzeżenia do projektu. Podkreśla, że popiera walkę z naciągaczami. Rzecz w tym, że należy stworzyć regulacje, które uderzą tylko w nich, a nie w podmioty legalnie świadczące usługi.
„Rynek usług o podwyższonej opłacie może zmniejszyć się nawet o ok. 50 proc. To nie tylko rynek usług wróżek i gier, ale także działalność umożliwiająca dokonywanie wpłat na cele charytatywne i łatwa w dostępie forma wsparcia działań fundacji pozarządowych” – przypomina ZPP. I zaznacza, że gdyby za tym poszedł efekt w postaci zmniejszenia patologii na rynku, należałoby się z problemami przedsiębiorców pogodzić. Tyle że, jak przekonuje organizacja, najprawdopodobniej będzie tak, że padnie uczciwie działający niewielki biznes, zaś oszuści dalej będą naciągali klientów.
Jakub Kralka, autor bloga TechLaw.pl i szef zespołu Bezprawnik.pl, przyznaje, że zastrzeżenia biznesu są zrozumiałe. I przed resortem cyfryzacji poważne wyzwanie, bo należy wyważyć interesy konsumentów i biznesu.
Więcej w: Spór o SMS-y premium (dostęp płatny)