Siedem największych izb zrzeszających telekomy apeluje o wstrzymanie prac nad przepisami mającymi chronić dzieci przed pornografią. Ich zdaniem są one zagrożeniem dla otwartego internetu – pisze Dziennik Gazeta Prawna.
W wystąpieniu przesłanym sejmowej komisji cyfryzacji, innowacyjności i nowoczesnych technologii branża stwierdza, że planowana regulacja może być „puszką Pandory polskiego internetu, inicjując poza standardami regulacji unijnych trudny do zatrzymania proces, który może skończyć się tym, że w Polsce nie będzie już otwartego internetu”.
Izby argumentują, że planowana regulacja „może być pierwszym krokiem na drodze do zastąpienia w Polsce otwartego internetu usługą dostępu do ograniczonego katalogu treści i usług, tych treści i tych usług, które nie podlegają blokowaniu zgodnie z wolą polityczną każdej kolejnej większości parlamentarnej”
– Ewentualne wykorzystanie ustawy do niepokojących celów nie wydaje się niemożliwe. Każda regulacja dotycząca zarządzania treściami w internecie niesie takie ryzyko – mówi gazecie Krzysztof Izdebski, prawnik i ekspert Forum Idei Fundacji im. Stefana Batorego.
Branża przewiduje też trudności przy rozstrzyganiu, co jest pornografią.
Rządowa ustawa o ochronie małoletnich przed dostępem do treści nieodpowiednich w internecie ma chronić dzieci przed wglądem do materiałów pornograficznych. W tym celu zobowiązuje dostawców internetu, aby oferowali abonentom funkcjonalność pozwalającą blokować strony z taką zawartością.
Komisja cyfryzacji ma się zająć projektem w czwartek. Paweł Lewandowski, wiceminister cyfryzacji podkreśla jednak, że celem resortu jest, aby usługa blokowania treści pornograficznych była dostępna od początku roku szkolnego.
Więcej w: Operatorzy boją się blokowania stron (dostęp płatny)