W lipcu 2009 r. spółka P. (operator sieci komórkowej) zmieniła regulamin świadczenia niektórych usług telekomunikacyjnych. Stosowne zmiany rozesłała do swoich abonentów. Wkrótce potem część klientów spółki – posiadacze telefonów komórkowych – zdecydowali się skorzystać z przysługującego im uprawnienia wypowiedzenia umowy w przypadku zmiany regulaminu. I tu zaczęły się problemy – pracownicy punktów sprzedaży autoryzowanych przez sieć komórkową mieli utrudniać skorzystanie z tego uprawnienia poprzez powoływanie się na blokady komputerowych systemów operacyjnych czy też brak kompetencji do rozwiązania umowy - relacjonuje Dziennik Gazeta Prawna.
Niektórzy ze sprzedawców mieli też sugerować klientom zaznaczenie w formularzu rozwiązania umowy „inne okoliczności” jako przyczyny wypowiedzenia umowy – co powodowało nakładanie na klientów operatora kar umownych w wysokości 840 zł.
Na skargi klientów sieci spółki P. odpowiedział Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta, wydając decyzję uznającą takie praktyki za naruszenie zbiorowego interesu konsumentów i nakładając na operatora sieci – spółkę P. karę pieniężną w wysokości ponad 11,6 mln zł.
Od tej decyzji spółka się odwołała, twierdząc, że czyny będące nieuczciwymi praktykami rynkowymi nie były dokonywane przez pracowników operatora sieci, ale przez sprzedawców, będących zazwyczaj samodzielnymi przedsiębiorcami, związanymi z operatorem jedynie umowami cywilnoprawnymi. Zdaniem spółki nie można obciążać jej odpowiedzialnością za nieuczciwe praktyki samodzielnych sprzedawców. To jednak nie przekonało do końca sądów I i II instancji, które wprawdzie zmniejszyły karę nałożoną na operatora do niespełna 5,7 mln zł, ale w pozostałej części oddaliły kolejno odwołanie i apelację.
Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który z kolei uchylił wyrok apelacyjny i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy. W uzasadnieniu SN wskazał, że w tej branży normalną praktyką jest wykonywanie sprzedaży przez formalnie niezależne podmioty, działające jedynie pod szyldem operatora sieci telekomunikacyjnej. Na sieć sprzedaży składają się więc nie tylko salony firmowe, ale i sprzedawcy, niezatrudnieni przez operatora. Stąd konsument często nie wie dokładnie, z kim ma do czynienia. Sądząc, że zawiera umowę z operatorem, faktycznie dokonuje tego z przedsiębiorcą działającym w imieniu operatora. I ma to znaczenie dla ewentualnej odpowiedzialności operatora – stwierdził SN.
Więcej w: Operator komórkowy może odpowiadać za nieuczciwe praktyki swoich sprzedawców (dostęp płatny)
DGP: Operator nie może umywać rąk za działania sprzedawców
1 września 2014, 08:49