Mimo licznych regulacji prawne kroki podejmowane przeciw spamerom są bardzo rzadkie. Poszkodowanych zniechęca konieczność przejścia całej procedury wobec relatywnie niewielkiej dolegliwości spamu - pisze dzisiejszy Dziennik Gazeta Prawna.
W 2014 r. do sądów trafiły tylko cztery sprawy związane ze spamem, a w 2013 r. dziesięć takich spraw. Jeden z internautów, po przejściu całej procedury sądowej, uzyskał wymierzenie spamerowi grzywny w wysokości 300 zł. Specjaliści uważają, że procedura karna wobec przypadków spamu jest nieefektywna i lepsze byłoby stosowanie procedury administracyjnej.
Poszkodowany tymczasem może zgłosić wykroczenie na policję i przejść procedurę sądową. Może również złożyć doniesienie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który wystąpi w związku z czynem nieuczciwej konkurencji lub naruszenia zbiorowego interesu konsumentów. Po nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego także Urząd Komunikacji Elektronicznej może występować w sprawach związanych z komunikacją marketingową bez zgody adresata. Mówi się również, że mógłby interweniować Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, jako że niezamawiana komunikacja zwykle narusza zasady ochrony danych.
Mimo tego spraw przeciw spamerom przed powyższymi organami jest bardzo niewiele. Niektórzy internauci walczą dla zasady i egzekwuje odszkodowania przekazywane na cele charytatywne.
Więcej w: Nikt nie chce mierzyć się ze spamem (dostęp płatny)