– Art. 46 megaustawy stanowi, że w planach miejscowych nie można zakazywać lub uniemożliwiać lokalizowania inwestycji telekomunikacyjnych, jeżeli taka inwestycja jest zgodna z przepisami odrębnymi – pisze na łamach Dziennika Gazety Prawnej mec. Agnieszka Zaborowska, przypominając uprzywilejowanie inwestycji telekomunikacyjnych i przyglądając się administracyjnej praktyce.
A ta jest taka, że mimo intencji i zapisów megaustawy, miejscowe plany zagospodarowania traktowane są jako narzędzie blokowania inwestycji, głównie w sieci mobilne. Przytaczane są takie argumenty jak „sprzeciwy społeczne wobec danej inwestycji, jej oddziaływanie na nieruchomości sąsiednie, konieczność ochrony ładu przestrzennego lub walorów krajobrazowych, przyrodniczych czy widokowych”. Nie są to jednak czynniki, które w świetle prawa mają moc blokowania inwestycji.
Niedozwolone są w planach zagospodarowania zapisy, które na całym obszarze lub na jego wycinku zakazują takich inwestycji. Podobnie jak zakazy pośrednie, które ustalają wysokość zabudowy i na tej podstawie nie dopuszczają wież sieci mobilnych.
– Nie powinno schodzić z pola widzenia to, że nawet jeżeli plan zawiera regulacje niedopuszczalne w myśl art. 46 ust. 1 megaustawy, to zgodnie z ust. 1a omawianego przepisu nie stosuje się ustaleń planu w zakresie ustanowionych zakazów lub przyjętych w nim rozwiązań, jeżeli taka inwestycja jest zgodna z przepisami odrębnymi. Oznacza to, że organ rozpatrujący indywidulaną sprawę winien się kierować wyłącznie wytyczną z art. 46 ust. 1 megaustawy, a w związku z tym ma obowiązek pominięcia tych regulacji planu, które są sprzeczne z zakazem lokalizacji inwestycji telekomunikacyjnych – przypomina autorka.
Więcej w: Rzecz o inwestycjach telekomunikacyjnych w planach miejscowych (dostęp płatny)