Komisja Europejska ma zastrzeżenia do finansowania komputerów dla czwartoklasistów w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Rząd negocjuje wypłatę – informuje Dziennik Gazeta Prawna.
Do połowy lutego resort cyfryzacji powinien ogłosić przetarg na laptopy dla czwartoklasistów. Komputery powinny trafić do kolejnego rocznika najpóźniej do końca września – tak zakłada przyjęta w lipcu 2023 r. ustawa o wsparciu rozwoju kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli. Tymczasem, jak informują gazetę źródła w ministerstwie, rząd ma poważny problem ze znalezieniem na program pieniędzy. Komisja Europejska ma bowiem wątpliwości, czy zakwalifikować takie wydatki do finansowania z KPO.
– KE wskazywała i wskazuje, że takie projektowanie finansowania laptopów, jakie planował PiS, nie mogłoby być zakwalifikowane, dlatego trzeba zmieniać ten program – potwierdza w rozmowie z DGP wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.
Jak nieoficjalnie mówi informator gazety, który przyglądał się negocjacjom z KE, chodzi o to, że w pierwotnej wersji KPO nie było mowy o kupowaniu komputerów na domowy użytek uczniów. Tymczasem rząd Mateusza Morawieckiego nie tylko rozdał urządzenia dzieciom na własność, lecz także zrobił to w apogeum kampanii wyborczej. KE nie ma za to problemu z bliźniaczym programem – „Laptop dla nauczyciela”. Jak poinformowała w czwartek minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, na ten cel Polska może wydać z KPO już 92 mln zł. W ramach programu nauczyciele szkół publicznych mogą otrzymać bon o wartości 2500 zł brutto na zakup laptopa.
Kiedy Polska może się spodziewać decyzji w sprawie laptopów dla czwartoklasistów? – Toczą się dyskusje w tej sprawie – mówi krótko Gawkowski i dodaje, że w budżecie nie ma na ten cel zaplanowanych żadnych innych środków.
Więcej w: Nie ma pieniędzy na laptopy dla uczniów (dostęp płatny)