Niedawna decyzja prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o nałożeniu kary na T-Mobile ma duże znaczenie dla wszystkich przedsiębiorców, którzy zawierają z klientami umowy na świadczenie usług, w tym telekomunikacyjnych – pisze Dziennik Gazeta Prawna.
Decyzja ta jest już teraz przez wielu prawników uznawana za przełomową. Dlaczego? Z dwóch powodów.
Po pierwsze, jest precedensowa. Po raz pierwszy w historii prezes UOKiK w ramach władczej decyzji orzekł o takim środku usunięcia trwających skutków naruszenia, jak obowiązek wypłacenia – w terminie czterech miesięcy od dnia uprawomocnienia się decyzji – kwoty 65 zł każdemu z konsumentów, do których została wysłana informacja o jednostronnej zmianie warunków umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych. Do tej pory przysporzenia dla bezpośrednio poszkodowanych, czyli konsumentów, miały miejsce wyłącznie w przypadku decyzji zobowiązaniowych, czyli takich, w których zawierana jest swoista ugoda między przedsiębiorcą a organem. Tym razem do takiego porozumienia nie doszło, a prezes UOKiK i tak zdecydował się na zobligowanie przedsiębiorcy do wypłaty rekompensaty.
Po drugie zaś, UOKiK poczynił istotne uwagi dotyczące tego, w jaki sposób przedsiębiorca nie ma prawa wypowiedzieć umowy konsumentowi. Od wielu lat w doktrynie trwa na ten temat spór, w praktyce polegający na tym, czy przedsiębiorca działający na podstawie danej ustawy ma stosować się do wymogów w niej stawianych, czy także do generalnych wymogów wynikających z kodeksu cywilnego.
Więcej w: Co po decyzji prezesa UOKiK w sprawie T-Mobile (dostęp płatny)